Aurelio Andreazzoli, trener Empoli, wypowiedział się na temat dzisiejszego meczu z Interem, w którym zmierzy się ze swoim bliskim przyjacielem - Luciano Spallettim.
- Dzisiaj czeka nas wielkie wyzwanie. Mamy przed sobą bardzo ważny cel i to jest zawsze mile widziane. Spalletti? Mam nadzieję, że obaj będziemy szczęśliwi po końcowym gwizdku. Czy dzięki niemu jestem w Empoli (Spalletti polecił Andreazzoliemu, żeby zasiadł tam na ławce w zeszłym sezonie)? Wiele zawdzięczam Luciano i dzięki niemu jestem w najlepszej piłce nożnej. Mamy świetne relacje i zawsze dobrze się dogadywaliśmy.
Andreazzoli następnie wyraził zaniepokojenie z powodu możliwości, że sędzia może nie być do końca sprawiedliwy w tym meczu.
- Nasi fani dadzą nam bodziec do lepszego działania, będą nam pomagać, wspierać nas. Czy sędzia będzie gwizdał sprawiedliwie? Boję się, że nie i nie zamierzam tego ukrywać. Empoli nie jest tak wielkim klubem jak Inter. W tym tygodniu przeczytałem wywiad z Sacchim, którego uważam za ojca wszystkich włoskich trenerów, w którym powiedział, że wszyscy zdejmują kapelusz witając się z managerem banku, ale nie robią tego samego witając się z portierem. Obawiam się więc, że atmosfera Stadio Giuseppe Meazza może wpłynąć na sędziego i domagam się, aby mój zespół był dzisiaj traktowany tak samo jak Inter.
Komentarze (7)