Pełniący funkcję CEO Interu, Alessandro Antonello rozmawiał z TuttoMercatoWeb na temat postępów w pracach nad nowym stadionem w Mediolanie. Rozmowa ta odbywała się również w kontekście zaplanowanych w tym tygodniu debat publicznych na ten temat. Dyrektor Interu podkreślał, że niesprawiedliwym jest oczekiwanie od Interu i Milanu, aby to kluby rozwiązywały miejskie problemy stojące na drodze do realizacji inwestycji.
Delegacje obu klubów od dawna zabiegają o zgodę na rozpoczęcie budowy nowego obiektu. Na drodze pojawiają się jednak przeszkody: urbanistyczne, biurokratyczne, a także prawne. Częścią długiej drogi, którą należy przebyć aby zdobyć zgody na rozpoczęcie inwestycji, są także odbywające się w tym tygodniu debaty publiczne. Nie okazały się one jednak formalnością, a potokiem frustracji i oczekiwań mieszkańców stolicy Lombardii. Antonello wskazuje, że o ile Inter w porozumieniu z Milanem, przygotował opracowanie kluczowych zagadnień i oddelegował do debaty własnych ekspertów, o tyle nie jest rolą klubów rozwiązywanie problemów, które leżą w gestii samego miasta.
- Jesteśmy w fazie wstępnego planowania. Cieszy nas zainteresowanie naszą inicjatywą. Jako przedstawiciele klubów, zawsze chcemy wsłuchiwać się w potrzeby naszych kibiców, a także wszystkich mediolańczyków. Nie można oczekiwać jednak, że to Inter i Milan rozwiążą problemy tego miasta. Projekt nowego stadionu to nie jest recepta na wszystkie infrastrukturalne i społeczne problemy. Robimy opracowania w przeróżnych dziedzinach, ale nie mamy ani czasu ani środków, aby robić to na taką skalę jakiej się od nas oczekuje. Nie możemy brać na siebie obowiązków władz miasta.
- To, co w tym momencie, wiemy na pewno to fakt, że ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich Mediolan-Cortina nie odbędzie się na nowym obiekcie. Mamy nadzieję, że ruszenie z pracami budowlanymi będzie możliwe jeszcze w 2024 roku.
- Żadne plotki o właścicielach nie mają wpływu na nasze zaangażowanie w ten projekt. To inwestycja strategiczna zarówno dla nas, jak i Milanu. Przeprowadzka zapewni naszym klubom regularne przychody i rozwój. Teraz infrastrukturalnie zostaliśmy po prostu w tyle za europejską czołówką. Projekt będzie miał zapewnione dedykowane finansowanie, przez co nie będzie miał wpływu na płynność finansową projektów sportowych.
- Prawdziwym celem jest tutaj podniesienie poziomu obu mediolańskich zespołów. Środki z dnia meczowego i korzyści płynące z infrastruktury na stadionie to dziś podstawa finansowania wielkich klubów. Chcemy nowego stadionu w okolicach San Siro. Nowoczesny obiekt w dzielnicy, która oddycha historią światowej piłki jak San Siro, to byłoby spełnienie naszych marzeń. Dobrze jest od pokoleń grać w tym samym miejscu.
Komentarze (0)