
Reprezentacja Austrii z Marko Arnautoviciem w składzie przegrała z Serbią. Po meczu napastnik Interu odpowiedział na kilka pytań dotyczących zarówno spotkania, jak i spekulacji o możliwym transferze do Crvenej Zvezdy.
- Wszyscy wiedzą, że jestem fanem Crvenej Zvezdy. Kocham ten klub, ale teraz skupiam się na Interze. Walczymy o Scudetto, Ligę Mistrzów i Puchar Włoch. Przyszłość? Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, ale jedno jest pewne – zawsze będę wielkim fanem Crvenej Zvezdy. Dragović cały czas do mnie dzwoni i mówi: ‘Kiedy przyjedziesz do Crvenej Zvezdy?’, ale to nie jest jak spontaniczna wizyta w pubie. To nie takie proste. Życzę Crvenej Zvezdzie i reprezentacji Serbii wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że pewnego dnia nasze drogi znowu się przetną.
- W mediach mówi się o wielu klubach, ale moja uwaga jest skupiona na Interze. Wszyscy wiedzą, że moja rodzina od strony ojca pochodzi z Serbii, więc emocje są tutaj bardzo silne. Przyjechałem tu, żeby wygrać, ale niestety tak się nie stało. Teraz musimy iść dalej. To była piękna chwila, ale wracam do Mediolanu z opuszczoną głową – porażka zawsze boli.
- Popełniliśmy błąd, nie zamykając spotkania w pierwszym starciu. W Wiedniu mieliśmy mnóstwo okazji. W Serbii zawsze gra się trudno, a to boisko nie jest łatwe. Przegraliśmy, to nieprzyjemne, ale patrzymy w przyszłość. Teraz naszym celem jest zakwalifikowanie się do Mistrzostw Świata.
Komentarze (1)