
Nicolo Barella zapewnia w wywiadzie dla DAZN, że zawsze chciał zostać w Interze, ponieważ widzi długoterminowy projekt w klubie, w tym Ligę Mistrzów, i uczył się od mistrza Henrikha Mkhitaryana. Pomocnik podpisał niedawno nowy kontrakt, na mocy którego pozostanie na San Siro do czerwca 2029 roku i odłożył na bok wszelkie plotki o zainteresowaniu ze strony klubów Premier League, w tym Manchesteru City, Liverpoolu, Chelsea i Manchesteru United.
- Zawsze mówiłem, że chcę tu zostać i taki był mój zamiar. W piłce nożnej wszystko może się zdarzyć, ale Inter ma tutaj poważny projekt i widzę możliwość osiągnięcia czegoś wielkiego. Nigdy nie sugerowałem, że mógłbym odejść i nawet nie wiem, czy były jakieś oferty, ponieważ nigdy nawet nie rozmawiałem o tym z moim agentem. Mam nadzieję, że klub jest z tego zadowolony i udowodnił to nowym kontraktem. Mogę im tylko podziękować i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej.
Inter jest świeżo po zdobyciu tytułu Serie A, a ich kolejnym celem jest zdobycie Mistrzostwa Europy, po tym jak byli tak blisko w finale 2023 roku przeciwko Manchesterowi City w Stambule.
- Chciałbym wygrać Ligę Mistrzów, ponieważ po przegranym finale to marzenie. Wielu zawodników się zmieniło, ale podstawowy trzon pozostaje ten sam. Nic nie może odwracać naszej uwagi od Serie A, która pozostaje bardzo ważna, ale jest wiele drużyn, które wygrały triplettę i my też możemy to zrobić. Mamy to, czego potrzeba i spróbujemy. Chciałbym zostać zapamiętany za zrobienie czegoś wielkiego w tym klubie.
Wraz z wiekiem 27-latek zmienia swoje marzenia i ambicje, zwłaszcza gdy odhacza niektóre z nich ze swojej listy.
- Jednym z marzeń było wygranie Scudetto i wygrałem dwa. Innym było zdobycie Pucharu Świata. Teraz to zmieniam i powiem, że marzeniem jest po prostu zagrać w jednym, ponieważ nie miałem takiej okazji. Mam nadzieję, że stanie się to wkrótce. Wtedy będę mógł zostawić wygraną jako ukryte marzenie, w szafie.
- Zmieniłem swój sposób doświadczania piłki nożnej. Nadal chcę wygrywać i udowadniać swoją wartość, ale z większym spokojem i mniejszą arogancją. Skupiam się bardziej na pomocy drużynie niż na osobistym sukcesie, podczas gdy wcześniej nie zawsze tak było. Podoba mi się ta zmiana i ludzie też ją dostrzegają. Starzeję się, więc staram się czerpać z tego maksimum przyjemności.
Tempo pracy Barelli zawsze było doceniane przez fanów i kolegów z drużyny, choć trenerzy krytykowali go na początku kariery za otrzymywanie zbyt wielu żółtych kartek.
- Udoskonaliłem niektóre aspekty mojej gry, ponieważ wcześniej zbytnio pociągało mnie "nurkowanie" w celu odzyskania piłki lub zdobycia gola, ponieważ nauczyłem się tak wiele od kolegów z drużyny z ich doświadczeniem. Henrikh Mkhitaryan jest w tym mistrzem. Wszyscy wiedzą, że jest świetny, ale nie widzą pracy, jaką wykonuje za kulisami.
- Częścią tego procesu była również współpraca z trenerem Simone Inzaghim, który pracuje w Interze już czwarty rok po zastąpieniu Antonio Conte. Dodał coś od siebie i znaleźliśmy idealną równowagę, udowadniając, że jest jednym z najlepszych trenerów na świecie. Postaramy się zdobyć jeszcze kilka trofeów w jego gablocie. Podróż zaczęła się od Conte, położył podwaliny pod to, co robimy teraz.
Komentarze (13)
Inter ma taką pozycję we Włoszech, że każdy transfer tutaj to dla niego degradacja.
A Włosi nieczęsto wybierają zagranicę - kwestie języka plus w sumie to niewielu się takie transfery udały.
Mam taką nadzieję, że zostanie z nami na wiele lat i stanie się klubową legendą.