
Szkoleniowiec Interu Mediolan, Rafael Benitez jest pod wrażeniem ruchów transferowych Atletico Madryt podczas letniego mercato i uważa, że w meczu o Superpuchar Europy nie ma wyraźnego faworyta.
Hiszpan w wywiadzie dla dziennika Marca wypowiedział się także na temat swoich pierwszych wrażen z pracy w Mediolanie. Benitez grał przeciwko Atletico w zeszłym sezonie, kiedy był jeszcze szkoleniowcem Liverpoolu. The Reds przegrali wówczas dwumecz z drużyną prowadzoną przez Quique Sanchez Floresa, którego stawką był awans do finału Ligi Europejskiej.
Nie czuje w duchu ochoty na zemstę, jednak chcę wygrać tytuł, ale wiem, że Atletico to bardzo dobry zespół. Są jeszcze silniejsi niż w maju. Wzmocnili obronę Diego Godinem oraz Luisem Filipe. Tiago oraz Fran Merida to także bardzo cenieni zawodnicy. Nie jesteśmy faworytami tego spotkania.
Benitez uważa, że niektórzy jego zawodnicy wciąż nie znajdują się w optymalnej dyspozycji po Mundialu w RPA.
Nasza kondycja fizyczna nie jest do końca najlepsza. Wielu zawodników, którzy grali w Pucharze Świata nie trenowali zbyt długo. Jest wiele do zrobienia w tym zakresie. Gra może być wolna.
Szkoleniowiec Nerazzurich dodał, że zamiast próbować powtórzyć taktykę stworzoną przez Jose Mourinho będzie rozmawiał z piłkarzami, aby wysłuchać ich opinii.
Będziemy kontynuować grę w tym samym ustawieniu, myślę, że to najlepiej dla zespołu, ale rozmawiałem o tym z zawodnikami. Zapytałem, w jakim ustawieniu czują się najbardziej komfortowo, ale na ten mecz nie mieliśmy czasu na przygotowanie rozwiązań alternatywnych.
Komentarze (15)
W każdym razie nie może być mowy o lekceważeniu przeciwnika i popełnianiu podobnych błędów co z Romą, szczególnie obronna musi być bardzo czujna bo atak Forlan i Aguero może zdziałać cuda.
FORZA INTER<img src="/files/emoticons/33" alt="