O godzinie 20.15 wybrzmiał pierwszy gwizdek Daniele Doveriego. Arbiter rozpoczął zaległe spotkanie 20 kolejki Serie A, w którym na Stadio Renato Dall’Ara Inter mierzył się z Bologną.
Pierwsza połowa:
Trzecia minuta i świetna akcja Ivana Perisicia, który pięknym strzałem pokonał Łukasza Skorupskiego zapewniając tym samym Interowi prowadzenie. Początek meczu został zdominowany przez Nerazzurrich, którzy ciągle zagrażali bramce Bolognii. W 18 minucie świetną akcję zespołową przeprowadził Inter, lecz Joaquin Correa został zablokowany, a następnie Lautaro Martinez oddał niecelny strzał. Chwilę później Milan Skriniar przyjął rolę napastnika, ale jego rajd z piłką na połowie przeciwnika zakończył się strzałem obok bramki. W 29 minucie meczu pierwszą groźną sytuacją przeprowadziła Bolognia, a były zawodnik Interu, Marko Arnautović wyrównał stan rywalizacji. Po straconej bramce Mistrz Włoch chciał szybko odpowiedzieć, lecz ataki Nerazzurrich na nic się zdały. Końcówka pierwszej połowy przebiegła w spokojnym tempie.
Druga połowa:
Zawodnicy Interu starali się dobrze wejść w drugą połowę. Aż cztery strzały oddał Federico Dimarco, ale żaden z nich nie znalazł drogi do bramki Łukasza Skorupskiego. W 54 minucie dobrą interwencją popisał się polski bramkarz, który obronił uderzenie głową Joaquina Correi. Inter starał się za wszelką cenę strzelić gola, ale to się nie udało. Simone Inzaghi postanowił więc zainterweniować i wprowadził na murawę Alexisa Sancheza, Edina Dżeko oraz Danilo D’Ambrosio, którzy zmienili odpowiednio Nicolo Barellę, Joaquina Correę i Federico Dimarco. Na 12 minut przed końcem regulaminowego czasu gry, żółtą kartkę zobaczył Hakan Calhanoglu, który w związku z tym nie wystąpi w niedzielnym meczu z Udinese. W tym samym czasie Simone Inzaghi wykorzystał swoje dwie ostatnie zmiany – na murawie zameldowali się Matteo Darmian oraz Roberto Gagliardini. Na zegarze wybiła 82 minuta, w której to nieprawdopodobny błąd popełnił Ionut Radu, który nie trafił w podaną do niego piłkę, a futbolówkę do pustej siatki dobił Nicola Sansone. Skuteczna defensywa zawodników Rossoblu nie pozwoliła Nerazzurrim na wyrównanie. Inter przegrał wyjazdowe spotkanie z Bolognią.
BOLOGNA (3-5-2): 28 Skorupski; 5 Soumaoro, 17 Medel, 6 Theate; 29 De Silvestri, 32 Svanberg, 30 Schouten, 21 Soriano, 3 Hickey; 9 Arnautovic, 99 Barrow.
Rezerwowi: 22 Bardi, 2 Binks, 4 Bonifazi, 7 Orsolini, 8 Dominguez, 10 Sansone, 14 Viola, 15 Mbaye, 19 Santander, 20 Aebischer, 55 Vignato, 71 Kasius.
Trener: Emilio De Leo.
INTER (3-5-2): 97 Radu; 37 Skriniar, 6 De Vrij, 32 Dimarco; 2 Dumfries, 23 Barella, 77 Brozovic, 20 Calhanoglu, 14 Perisic; 10 Lautaro, 19 Correa.
Rezerwowi: 1 Handanovic, 21 Cordaz, 5 Gagliardini, 7 Sanchez, 8 Vecino, 9 Dzeko, 13 Ranocchia, 33 D'Ambrosio, 36 Darmian, 38 Sangalli, 47 Carboni, 95 Bastoni.
Trener: Simone Inzaghi.
Komentarze (94)
A co do meczu to nie można tylko go obwiniać. Widzieliście ile mieliśmy okazji. Zabardzo kombinowaliśmy w polu karnym zamiast poprostu strzelać. Dużo nie celności i brak dobrego wykończenia. My ten mecz powinniśmy byli wygrać naszym zabójczym atakiem a nie teraz obwiniać tylko bramkarza
Mielibyśmy jeszcze większe ciśnienie gdybyśmy wygrali ten mecz.
Alez posmiewisko z siebie zrobil Radu. Byc moze gosc wchodzac na 1 mecz w sezonie zawalil Interowi Scudetto (nawet gdyby byl remis, byloby jeszcze w miare stabilnie). Slabiutki wystep Nerazzurrich okraszony nieporadnoscia. Inter zawodzi. Wlasciwie nie pierwszy raz i teraz jedyne co pozostaje w sercach Interistow to wiara. Walka trwa, chociaz bedzie juz piekielnie ciezko. Trzeba porazke wziac na klate, nie pozostaje nic innego.
Zabraklo w tym spotkaniu agresji ze strony przyjezdnych. Wlasciwie Inter gral tylko do momentu wyrownujacego gola. Potem piłkarze jak i przyznaje, ze ja sam myslalem, ze ten mecz "i tak jakos sam sie wygra". Niestety spadla intensywnosc gry, a zaden farfocel sie nie wtoczyl. Brakowalo mi strzalow z daleka pomocnikow, bo Bologna gleboko sie bronila wiec nalezalo probowac to wykorzystac w ten sposob. Gdy zszedl Barrow, Inzaghi w mojej opinii powinien automatycznie podwyzszyc linie obrony wraz z natarczywym, bardzo wysokim pressingiem celem szybkiego odzyskania pilki lub sprokurowania znaczacego bledu w szeregach defensywnych gospodarzy. Tymczasem Ionut postanowil sam pokazac w czym rzecz, niebywale. Zabraklo mi tez troche tej sily woli, tego mentalu. Szczerze, po golu Arnautovicia dostrzeglem kilka spuszczonych glow, a nastepne wydarzenia boiskowe nie pokazywaly, iz zawodnicy Inzaghiego sa pewni swego i pra do przodu z wiara oraz takim zwierzecym instynktem.
Dzis Milanisci maja sie z czego cieszyc, ogromny krok w strone Scudetto dla nich. Teraz to oni sa mocnym faworytem. Mam jednak nadzieje, ze to nie koniec, Inter nie moze sie poddac!
Chciałbym się mylić, ale obawiam się że dzisiaj przegraliśmy prawdopodobnie mistrzostwo, nawet remis Milanu i wszystkie nasze wygrane mecze nic nie da, bo się zrównamy punktami i to będzie za mało i już tylko liczyć na dwa remisy lub przegrana przy naszych komplecie, szansę oczywiście są, ale potrzeba niewiarygodnie dużo szczęścia...