
W ostatnim czasie na Półwyspie Apenińskim byliśmy świadkami dwóch całkowicie zamkniętych pomieszczeń. Pierwszym z nich była Kaplica Sykstyńska podczas trwającego konklawe, a drugim szatnia Interu po wczorajszym meczu z Lazio.
Nerazzurri jedynie zremisowali swój mecz ze stołecznym klubem i wypuścili doskonałą szansę na objęcie fotelu lidera w przedostatniej kolejce tego sezonu Serie A. Gorycz jest o tyle spora, że Napoli zremisowało swój mecz z Parmą, a Inter był o krok, a może bardziej na wyciągnięcie ręki, od wykorzystania potknięcia bezpośredniego rywala. W panelu pomeczowym przed mikrofonami nie pojawił się żaden zawodnik obecnego Mistrza Włoch, a jak relacjonują media, cały zespół spędził ponad godzinę zamknięty w szatni. W owym spotkaniu wziąć udział mieli oczywiście wszyscy piłkarze, sztab szkoleniowy, a także działacze i zarząd klubu.
Komentarze (8)
Utrata takiej szansy na objęcie pozycji lidera tuż przed ostatnią kolejką musi boleć.
Nie tylko w tym jednym meczu tracimy gole i punkty w ostatnich minutach w bardzo frajerski sposób.
Ewidentnie brakowało nam koncentracji by dowieźć korzystny wynik do końca i teraz mamy to co mamy.
Nie ma dużo czasu na rozpaczanie po tej ogromnej porażce.
Bo już za 12 dni wielki finał LM.
Stać nas na zwycięstwo tylko trzeba pilnować wyniku do ostatniej minuty i zagrać jak z Barceloną czy Bayernem albo jeszcze lepiej.
Myślałem , że po tym awansie do finału będziemy w stanie mentalnie te mecze dowieźć ale nic się nie zmieniło .
Jak traciliśmy prowadzenie tak tracimy je nadal i nie zdziwiłbym się gdybyśmy stracili 3-0 w finale .
To już przeszło na Lm również ze nie potrafimy dowozić rezultatu gdyby nie cud Sommera to nawet 4-3 byśmy nie dowieźli z Barceloną.
to zakrawa już o sabotaż , idę o zakład że jesteśmy zespołem który stracił najwięcej bramek w ostatnich minutach meczów i w rezultacie najwięcej pkt we wszystkich ligach na świecie i sprawdziłbym pod kontem czy to nie jest jakiś rekord światowy .