Bohater dzisiejszego meczu i jeden z najlepszych zawodników całego sezonu, Hakan Calhanoglu, udzielił wywiadu po zwycięstwie nad Torino. Turek zdobył w tym spotkaniu dwie bramki, które dały jego zespołowi kolejne 3 punkty.
W rozmowie z DAZN pomocnik nie krył podekscytowania, ale i ogromnych uczuć do swojego obecnego klubu.
- Moje dzieci zawsze się mnie pytają kiedy mogą wejść na boisku, są szczęśliwe słuchając okrzyków fanów. Też jestem szczęśliwy, nie spodziewałem się strzelić dziś dwóch bramek. Tyle radości na tym stadionie, to wszystko zasługa kibiców. Sekretem moich rzutów karnych jest koncentracja, nie chcę popełnić żadnego błędu i kiedy jest taka okazja - pragnę trafić do siatki. Trzeba nad tym pracować i wierzyć w siebie. Chciałem, aby to Lautaro wykonał ten rzut karny, ale powiedział mi, abym to ja strzelał, więc tak zrobiłem. Na boisku czy poza nim - zawsze jesteśmy razem, cieszymy się każdą chwilą.
- Mamy dziś piękny dzień, jestem bardzo szczęśliwy. Impreza? Będziemy ostrożni, bo przed nami kolejne mecze. Transmisja na Instagramie była bardzo spontaniczna, prezes Zhang dołączył do nas, co było miłym gestem. Zawsze jest z nami w kontakcie, dzwoni i pisze do nas.
- Panuje tu wspaniała atmosfera i to widać. Inter jest dla mnie wszystkim. Rozwinąłem się tu, mówiłem już o tym. Zawdzięczam im wszystko.
Komentarze (4)