
Inter poniósł wyraźną porażkę we Florencji, która budzi niepokój. Corriere dello Sport zwraca uwagę nie tylko na wynik, ale przede wszystkim na sposób, w jaki Nerazzurri przegrali – drużyna Simone Inzaghiego wyszła na boisko bez energii, zwłaszcza mentalnej. Zamiast dogonić Napoli, Inter skomplikował sobie sytuację w walce o mistrzostwo.
Zapomnij o dogonieniu Napoli, Inter zatonął we Florencji i pozostał na -3, komplikując sobie drogę do tytułu – czytamy w CdS. Najbardziej niepokojący jest jednak styl tej porażki. Drużyna wyglądała na wyczerpaną, jakby całkowicie wyzbyła się energii, zarówno fizycznej, jak i mentalnej, po wyczerpującym meczu derbowym.
Po zdobyciu wyrównania w drugiej połowie przeciwko Milanowi byli już całkowicie wyczerpani. Nikt się nie uratował. Nawet ci, którzy weszli z ławki - oni spisali się gorzej niż ci, którzy zaczęli to spotkanie – zaznacza Corriere dello Sport.
To wyraźny sygnał, że problem tkwił głębiej niż tylko w podstawowym składzie. Inter rozegrał ósmy mecz w ciągu 24 dni i najwyraźniej zabrakło mu świeżości. W poniedziałek Nerazzurri ponownie zmierzą się z Fiorentiną. To będzie okazja do natychmiastowej odpowiedzi. Kolejne wyzwanie czeka Inter jeszcze przed poniedziałkowym rewanżem – jeśli Napoli pokona Udinese, różnica punktowa może wzrosnąć do plus sześciu.
Komentarze (1)