
Jeszcze kilka miesięcy temu włoskie media często donosiły o możliwym pożegnaniu Sancheza z Interem w styczniowym oknie transferowym. Do odejścia Chilijczyka ostatecznie nie doszło i wygląda na to, że nie dojdzie do niego także po zakończeniu sezonu.
33-latek w drugiej połowie ostatniego roku nie ukrywał swojego niezadowolenia z powodu minut, które spędzał na boisku. Dał temu niejednokrotnie wyraz publicznie, co rozzłościło klubowe władze. Wydawało się, że jego rozstanie z Mediolanem jest nieuniknione, zwłaszcza, że nie broniła go także boiskowa postawa. W ostatnich kilku tygodniach wszystko się zmieniło. Chilijczyk częściej pokazywał się na murawie, lepiej się na niej prezentował, a nawet swoją bramką przyczynił się do zdobycia przez Inter Superpucharu Włoch. To sprawiło, że w siedzibie klubu przy Viale della Liberazione poważnie zaczęto zastanawiać się nad tym, aby dać napastnikowi możliwość pozostania w klubie na kolejny sezon pomimo, że Inter konsekwentnie realizuje plan pozbywania się zawodników z wysokimi kontraktami, którzy nie są pierwszoplanowymi postaciami w drużynie Simone Inzaghiego. Wygląda więc na to, że Chilijczyk wypełni swój kontrakt, który wygasa po zakończeniu przyszłego sezonu.
Komentarze (21)
A tak poważnie co marnuje to marnuje ale nie sposób zauważyć ile walczy i się przepycha z przodu z przeciwnikami. Sanchez połamałby się ze 3 razy, jeśli nie to i tak nie ma warunków do tego.