
Były obrońca Interu Mediolan, Francesco Colonnese, który reprezentował barwy Nerazzurrich w latach 1997-2000, wypowiedział się wiele tematów dotyczących Mistrza Włoch. Popularny Ciccio, który w 2006 roku zawiesił buty na kołku, poruszył między innymi kwestie występów Mediolańczyków w Serie A i Champions League, trenera Mourinho, czy pamiętnych wydarzeń z 1998 roku.
Jak oceniasz sytuację Interu po pierwszej rundzie meczów w Serie A?
Bilans jest jak najbardziej pozytywny: prowadzenie w tabeli jest w pełni zasłużone, ponieważ Lucio i spółka są drużyną bardzo konkretną, silną fizycznie i dobrze poukładaną z taktycznego punktu widzenia.
Na czym polega siła tego zespołu?
Tym, co najbardziej mi imponuje jest ich siła fizyczna, która w połączeniu z doskonałymi umiejętnościami indywidualnymi piłkarzy czyni z zespołu Mourinho drużynę obiektywnie najsilniejszą.
[hide]
A co pozostaje do poprawienia?
Chciałbym zobaczyć więcej płynności w grze i poruszaniu się po boisku.
Podobał Ci się Inter, jaki widzieliśmy w fazie grupowej Ligi Mistrzów?
Nie za bardzo: z pewnością było ich stać na lepsza grę. Jak już powiedziałem – fizycznie są bardzo mocni, jednak uważam, że muszą jeszcze przełamać barierę psychologiczną, która nie pozwala im pokazania pełni możliwości.
Inter-Chelsea: co sądzisz o tej konfrontacji?
Będzie to fascynujący pojedynek toczony o wysoką stawkę. Anglicy są bardzo mocni i również dysponują dużą siłą fizyczną. Dodatkowo, wraz z przyjściem Ancelottiego, zmienili styl gry. Oczywiste jest, że drużyna, która pod koniec lutego i na początku marca będzie w lepszej dyspozycji, będzie miała większe szanse na awans.
Zgodzisz się z tym, że Mourinho jest bardziej przywódca, niż trenerem?
W Portugalczyku szczególnie podoba mi się aspekt motywacyjny: w tej kwestii jest jednym z najlepszych. Posiada niemalże intymny kontakt z każdym z zawodników, co sprawia, że jeszcze bardziej jest w stanie ich zmotywować. Przy okazji motywując zespół, motywuje samego siebie.
A z punktu widzenia techniczno-taktycznego?
Zespół nie zawsze prezentuje jednakowo wysoką intensywność gry: potrzebują większej regularności.
Czy obecna kadra może być jeszcze lepsza?
W każdym zespole zawsze można coś poprawić. Chciałbym jednak pogratulować trójce Moratti, Branca, Oriali, ponieważ w ostatnich latach dokonali kilku świetnych transferów. Połączyli potrzeby zespołu z możliwościami budżetowymi. Należy przypomnieć chociażby wcześniejsze sprowadzenie Cambiasso i Maicona, czy teraz Milito, Motty i Pandeva. Być może tylko zakup Quaresmy pozostawia nieco niedosytu.
Zakupem jakich piłkarzy wzmocniłbyś ten zespół?
Nazwiska, o których ostatnio się mówi, czyli Kolarov i Ledesma, są tymi odpowiednimi.
Kogo należy się obawiać w walce o Scudetto?
Milan jest najgroźniejszą drużyną, będącą obecnie w najwyższej formie. Juventus ma teraz problemy, które musi rozwiązać, zarówno w kwestiach działania klubu, jak również pod względem techniczno-taktycznym. Miłym zaskoczeniem jest postawa Napoli, które pod wodzą wspaniałego trenera, jakim jest Mazzarri, rozpoczęło realizację projektu, który może sprawić, że zajdą daleko.
W ostatnich latach wiele mówiło się o tytułach wygranych przy zielonym stoliku. Ty byłeś na boisku w 1998 roku w Interze, trenowanym wówczas przez Simoniego, podczas feralnego meczu Juventus-Inter, kiedy Iuliano i Ronaldo zderzyli się w polu karnym.
To było duże rozczarowanie, że wtedy nie udało nam się wygrać, jednak rzeczywiście wydarzyło się tam coś dziwnego. Trener Simoni zbudował silną drużynę, był z nami Ronaldo znajdujący się w życiowej formie. Również z punktu widzenia relacji między zawodnikami wszystko działało, jak należy. Do dziś jestem w stałym kontakcie z Simeone, Winterem i Zamorano, pomimo, że nie mieszkają już we Włoszech.
Czujesz, że w jakiś sposób tamto Scudetto jest Twoje?
Zasługiwaliśmy na zwycięstwo i nie będzie tajemnicą, jeśli powiem, że w pewien sposób czujemy, że jest ono nasze.
Jakie są Twoje relacje z klubem Morattiego?
Bardzo dobre: nie jeżdżę często na stadion, ale tylko dlatego, że jestem teraz pracownikiem telewizji – w stacji Mediaset pełnię rolę eksperta piłkarskiego.
Jakie to uczucie obserwować mecze z telewizyjnego studia?
Jest to doskonała okazja, aby podyskutować na temat piłki z takimi osobowościami, jak Arrigo Sacchi, Giovanni Galli, czy Amedeo Carboni.
Komentarze (7)