
Antonio Conte udzielił odpowiedzi na kilka pytań podczas konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem z Lazio. Zanim dziennikarze zadali pierwsze pytania, trener chciał wygłosić pewien komunikat:
- Witam wszystkich. Zanim rozpocznie się konferencja, myślę, że dobrze będzie wyjaśnić sytuację, która miała miejsce po meczu w Turynie. Istotne jest to o tyle, że dużo mówiło się o tym w prasie. Myślę, że każdy powinien poznać prawdę. To rzecz dla mnie najważniejsza. Uważam, że wszyscy, niezależnie od pełnionej przez nas roli, jesteśmy przykładem dla innych i musimy o tym w każdej chwili pamiętać. Przepraszam za to co zaszło. Zostałem sprowokowany i zareagowałem w zły sposób. Powinienem zareagować inaczej. Usłyszałem coś przykrego dla mnie i powinienem zachować się inaczej. Przepraszam za to co zaszło, ale wyciągnę z tego wszystkiego lekcję na przyszłość. To nie jest wymówka na to co zrobiłem, popełniłem błąd, powinienem zareagować w inaczej. Teraz skupmy się na sprawach piłki.
Jakiego meczu spodziewasz się przeciwko Lazio?
- Są w dobrej formie oraz są jednym z zespołów w szczycie tabeli. Idzie im bardzo dobrze. Są ukształtowanym zespołem z topową jedenastką. Ich zespół ma jakość, również fizyczną. Wygrali wiele meczów z rzędu. Czeka nas ciężki pojedynek. To będzie dobry mecz, na który nie mogę się doczekać. Musimy się do niego dobrze przygotować i to jest dla nas motywujące.
Epizody z ostatniego roku sprawiły, że czułeś się rozczarowany powrotem do Włoch...
- Stop! Chcę mówić o piłce nożnej! Już o tym powiedziałem i to wszystko wyjaśniłem. Jesteśmy tu po to, żeby rozmawiać o piłce i tylko o niej. Chcę mówić o footballu, który jest sprawą, której ludzie chcą najbardziej. Trener nie chce plotek.
W takim razie zapytam o Lukaku...
- Musimy postępować dobrze i mądrze, w piłce nożnej mogą zdarzać się błędy. Zarówno piłkarze, jak i każdy inny może je popełniać. Musimy uświadomić sobie, jak ważną rolę odgrywamy, wszyscy jesteśmy wzorami do naśladowania. Romelu i inni mają lepsze i gorsze momenty. Potrzebujemy go w jak najlepszej formie. Jest kluczowym graczem dla Interu. Ostatnie występy nie są najlepsze, ale to na nim jest skupiony nasz wzrok. Wszyscy wierzymy, że będzie dobrze.
Trenerze jak ma się Vidal, czy zagra jutro od początku? Czy Barella czyni postępy jakich oczekiwałeś?
- Vidal jest niedostępny i ma kilka problemów, z którymi musi sobie poradzić. Nie jest dostępny na jutrzejszy mecz, musi wrócić w pełni sił. Musi odczekać okres kontuzji. Barella musi dalej ciężko pracować, pozostać na swojej ścieżce. Musimy jednak zachować równowagę, Barella musi za tym nadążać. Jego forma zależy również od formy zespołu. Jego poziom rośnie i wciąż może być wyższy. To dotyczy wszystkich innych. Jesteśmy zespołem i musimy przede wszystkim myśleć o zespole. Rozwój graczy jest ważny.
W tym sezonie widzieliśmy wspólny czynnik, zespół tworzy mnóstwo sytuacji, ale niewiele z nich wykorzystuje. Dlaczego tak się dzieje?
- Jest pozytyw w tym, że stwarzamy wiele okazji do zdobycia gola. Mamy najlepszy atak w Serie A, zdobyliśmy najwięcej bramek. Musimy jednak wykonać krok naprzód, musimy być bardziej kliniczni pod bramką rywala. Nie chcemy żałować, że słyszymy ostatni gwizdek w meczu. Jeśli nie zdobędziemy gola, możemy czuć się rozczarowani opuszczając boisko. Nie strzelanie bramek, skutkuje nie graniem w pucharach.
Inter się zbliża do fotela lidera, jednak czasami wydaje się zbyt mały. Jaki jest tego powód?
- Nie możemy odnosić się do przeszłości. Musimy skupić sie na tym półtora roku. Odkąd pracuję z Interem jest tutaj progres i wzrost. Inter odnotował duży postęp. Jesteśmy traktowani poważnie na każdej płaszczyźnie. Zaliczyliśmy progres w kraju i zagranicą. Tylko głupi nie dostrzegłby postępu który poczyniliśmy.
W ostatnich miesiącach miałeś wiele pojedynków łeb w łeb. Odczucie było takie, że to Inter dominował i przejmował inicjatywę w tych meczach. Czy to dostrzegalny krok naprzód? Myślisz, że Inter ten krok wykonał?
- Nie do końca go wykonaliśmy, wciąż musimy wzrastać. Musimy poprawiać się we wszystkich aspektach. Zarówno w kwestii psychologicznej, jak i innych obszarach. Poczyniliśmy olbrzymi progres w ciągu ostatniego półtora roku. Nasi przeciwnicy to zrozumieli i nas szanują. Wiemy, że nasza ścieżka nie jest najprostszą. Nie możesz dokonać tego w jedną noc. Musimy wciąż poprawiać się we wszystkich płaszczyznach. Zanotowaliśmy duży postęp, jak powiedziałem, i musimy pozostać na tej drodze. Pracujemy, żeby osiągnąć poziom, na którym chcemy być.
Jak ma się Vecino? Może być znowu dostępny dla zespołu?
- Mamy nadzieję, że znów będzie mógł grać i odgrywać kluczową rolę w zespole. Jest niedostępny od jakiegoś czasu, nie odgrywał swojej roli przez jakiś czas. Wiemy co może wnieść do zespołu. Jest wszechstronnym pomocnikiem. Jest świetny w grze ofensywnej. Mam nadzieję, że będziemy mieli go znów do dyspozycji. Polegamy na nim. Wszyscy staramy się pracować nad nowymi rozwiązaniami, chcę mieć go z powrotem.
W pierwszych meczach przeciwko Benevento i Fiorentinie straciliście mnóstwo goli, jednak obecnie uszczelniliście defensywę. Jak udało się to Wam osiągnąć?
- To nie przypadek. Rozpoczęliśmy sezon z pewnym systemem, byliśmy bardzo agresywni. Zostawialiśmy przestrzeń z tyłu. Miało to wiele pozytywów, ale również przez to traciliśmy za wiele bramek. Teraz gramy ciaśniej, tracimy mniej bramek. Również gramy wciąż agresywni, jednak staramy się pozostać kompaktowi. Zostawiamy mniej miejsca przeciwnikowi, atak jest tak samo nastawiony i zdobywamy wiele goli. Myślę, że jesteśmy teraz bardziej zrównoważeni.
Trenerze, myślałeś kiedyś o byciu w głowie Brozovicia...
- Zadajesz mi bardzo ważne pytanie!(śmiech) Brozo to świetny gość. Ci, którzy go znają powiedzą to samo. Jest jednym z ulubieńców w grupie, jest unikalny. Przepraszam, wracajmy do Twojego pytania.
- Kiedy Brozo jest w formie jest jedną z postaci decydujących o przebiegu spotkania, ale czasami robi się mocno poirytowany, kiedy jest ciasno osaczany. Jak może się w tej kwestii poprawić?
- Myślę, że masz rację. Pracujemy z Brozo nad znajdywaniem przestrzeni. Nie chcemy by był ciasno otaczany, kiedy wychodzi do piłki. Kluczem jest to by znajdywał odpowiednią przestrzeń. Zawsze gra dla zespołu. Ma tyle energii. Dużo biega podczas meczu. W tym sensie jest podobny do Barelli. Poprosiłem Brozovicia, żeby zoptymalizował swoje bieganie, żeby biegał mądrzej. Jest skuteczniejszy i mniej zmęczony kiedy ma piłkę przy nodze. Myślę, że bardzo się poprawił. Znaleźliśmy właściwe rozwiązania. Widzieliśmy to w meczu przeciwko Juve. Znajduje alternatywne rozwiązania, nie musi martwić się tym, że nie zawsze jest przy piłce. Brozo zaliczył olbrzymi progres w każdym aspekcie gry, w każdej przestrzeni boiska. Cieszę się, bo mamy teraz do dyspozycji innego piłkarza. Jest dojrzalszy i ogólnie lepszy. Mogę o nim mówić tylko dobre rzeczy.
Komentarze (2)