Coutinho, były piłkarz Interu i Liverpoolu, wypowiedział się o dzisiejszym meczu Ligi Mistrzów pomiędzy ekipą Nerazzurrich a The Reds. Inter i Liverpool zmierzą się dziś wieczorem na Stadio Meazza w 6. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Nerazzurri wygrali cztery z pierwszych pięciu spotkań (jedno przegrali) i chcą wykorzystać problemy kadrowe Liverpoolu, by umocnić się w czołowej ósemce.
- Oba kluby mają mentalność zwycięzców. Właściciele, trenerzy i piłkarze mogą się zmieniać, ale DNA pozostaje takie samo – powiedział Coutinho w rozmowie z Gazzettą - Kiedy trafiłem do Interu, drużyna właśnie zdobyła wszystko, a ja miałem szansę wygrać Klubowe Mistrzostwa Świata. Teraz, mimo zmian właścicielskich, klub odzyskał stabilność i siłę na długi czas. Dwa finały Ligi Mistrzów nie są przypadkiem – mają niezwykle solidny trzon zespołu. Liverpool z kolei ma za sobą niezwykły sezon, ale w Premier League nic nie jest pewne.
Coutinho, obecnie zawodnik Vasco da Gama, dołączył do Interu latem 2010 roku, tuż po Potrójnej Koronie wywalczonej przez drużynę Mourinho, której ważną częścią był Cristian Chivu. W barwach Nerazzurrich Brazylijczyk zdobył pięć bramek w 47 meczach, zanim w styczniu 2013 roku przeniósł się do Liverpoolu. Tam rozegrał swoje najlepsze lata, notując 54 gole w 201 występach. O dzisiejszym starciu swoich byłych zespołów mówi:
- Liczy się tylko te 90 minut, a nie to, jak obie drużyny dotarły do tego momentu. Mają różne cechy, ale są bardziej podobne, niż mogłoby się wydawać. Obie świetnie atakują przestrzeń i bezlitośnie wykorzystują błędy przeciwnika. Jedna chwila nieuwagi może przesądzić o wszystkim. Wygra ten, kto popełni mniej błędów.
Na koniec Coutinho wrócił wspomnieniami do relacji z obecnym trenerem Interu:
- Chivu i ja byliśmy kolegami z drużyny. Zawsze darzyliśmy się szacunkiem, mieliśmy bardzo dobre relacje. Kibicuję mu. Wielu mówi o liderach – Cristian naprawdę nim był. Jego obecność w szatni była fundamentalna. Przygotowywał się do roli trenera, zaczynając od pracy z młodzieżą. Dlatego jego droga nikogo nie powinna dziwić. Jest więcej niż gotowy i wykonuje fantastyczną pracę.
Komentarze (0)