
Wśród wielu ekspertów proszonych o komentarz przed rewanżowym pojedynkiem Bayernu z Interem znalazł się również nieco już zapomniany były napastnik Nerazzurrich – Julio Ricardo Cruz. Jak przyznaje El Jardinero, dzisiejszego wieczora będzie ściskał kciuki za Mediolańczyków:
- Oczywiście moje serce jak zawsze będzie biło dla Interu, ale to będzie ciężki mecz, rozpoczną go mając stratę jednego gola, jednak wierzę, że stać Nerazzurrich na zniwelowanie tej różnicy i awans. Alianz Arena to ważny stadion, miałem szczęście kiedyś na nim zagrać. Jestem przekonany, że można w Niemczech wywalczyć przepustkę do dalszej fazy rozgrywek, mecze trwają 90-95 minut, zobaczymy, co się wydarzy po tym czasie. Decydujące będzie, aby najlepsi zawodnicy odegrali kluczową rolę w tym meczu. Eto’o i Pandev mogą rozegrać wielkie spotkanie i sprawić, że brak Milito i Pazziniego nie będzie odczuwalny.
- Sneijder czy Robben? Są to dwaj różni zawodnicy. Moim zdaniem to piłkarz Interu odgrywa ważniejszą rolę na boisku, ponieważ ma bardziej globalne spojrzenie na grę niż Robben.
[hide]
Argentyńczyk powrócił także do czasów swojej gry w Interze i wyjawił, jakie ma plany na przyszłość:
- Cały czas pozostaję w kontakcie z wieloma piłkarzami Nerazzurrich, Zanettim, Toldo i wieloma innymi. Mam z okresu mojej gry w tej drużynie piękne wspomnienia. Jest to wielki klub, który zasługuje na sukcesy, jakie w ostatnim czasie osiąga. Leonardo? Pamiętam go jedynie, jako zawodnika, ale koledzy mówią mi, że jest dobrym trenerem. Oczywiście teraz wykonuje zupełnie inną pracę, musi podejmować o wiele więcej decyzji.
- Moja sytuacja? Póki co nie zawiesiłem jeszcze piłkarskich butów na kołku. Dokonałem życiowego wyboru ze względu na rodzinę. Zrobiłem sobie rok przerwy, aby zobaczyć, czy będzie brakowało mi piłki. Jak na razie nie tęsknię za boiskiem, ale są drużyny, także z Włoch, które są mną zainteresowane. Do lipca chciałbym pozostać w Argentynie, później zdecyduję, czy zakończę karierę, czy też nadal będę grał w piłkę.
Komentarze (15)