
Frank de Boer jest przekonany, że kolejne dwa tygodnie spędzone z drużyną dadzą poprawę w jej grze, a rozłąka spowodowana powołaniami do reprezentacji nie stanowiła problemu. Te i inne tematy Holender skomentował przy okazji dzisiejszej przedmeczowej konferencji prasowej.
- Jesteśmy już w pełni gotowi żeby na poważnie rozpocząć regularne ligowe granie, przed nami 3 mecze w przeciągu 7 dni. Jedyną trudnością był fakt, że w klubie zostało tylko 7 zawodników, z którymi mogłem pracować. Tak naprawdę dopiero dzisiaj mogliśmy w komplecie pochylić się nad założeniami taktycznymi. Z drugiej strony prawie wszyscy, którzy wyjechali rozegrali pełne 90 minut dla swoich reprezentacji - dla nas to dobrze ponieważ utrzymuje ich w rytmie meczowym. Zarówno mentalnie jak i fizycznie jesteśmy lepsi niż dwa tygodnie temu. Teraz czas punktować.
Jutro chciałbym zobaczyć zespół w pełni zjednoczony, gdzie każdy gra za każdego, broniąc i atakując całym zespołem. Jeśli to się uda, jestem spokojny o wynik.
- Pokazaliśmy kilka dobrych zagrań w meczu z Palermo i nikt nie odmówi nam jakości w składzie. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby z Pescarą rozegrać naprawdę dobre zawody. Kontuzje? Ansaldi i Andreolli to zawodnicy z których nadal nie mogę skorzystać, cała reszta jest do mojej dyspozycji. Na rozmowę o wyjściowej jedenastce mnie jednak nie namówicie, przekonacie się jutro. Jeśli chodzi o Joao Mario to on z pewnością może zagrać na każdej pozycji w linii pomocy. Posiadanie takiego piłkarza to zawsze dobra rzecz dla trenera.
Brozović to kolejny jakościowy gracz, który może grać w naszej pomocy. Jestem przekonany, że możemy znaleźć miejsce na boisku zarówno dla niego jak i Joao Mario. Najpierw kluczem jest jednak zrozumienie mojego pomysłu na grę.
- Jovetić? To świetny piłkarz, ostatnio trenował bardzo ciężko, pokazał właściwą reakcję na pozaboiskowe zdarzenia i zaimponował mi swoją postawą. On musi być gotowy na swoją szansę, tak jak każdy. Z kolei Nagatomo wczoraj trenował już z resztą składu i jest gotowy do gry.
- Formacja? Do tej pory zagraliśmy 4-2-3-1 i 4-3-3 ale to nie układ na papierze się liczy, a to z jaką filozofią podchodzisz do danego meczu. Czasem trzeba też adaptować formację pod dostępnych na dany moment zawodników. Przed nami wiele spotkań, z których nauczymy się jeszcze lepiej dobierać taktykę na kolejne mecze. Z takim natężeniem istotna będzie także kondycja fizyczna, która będzie wpływała na to kogo wybieram do gry.
- Na chwilę obecną mamy za sobą tylko dwa mecze, nadal potrzebujemy czasu aby lepiej poznać się z każdym z piłkarzy. Szczególnie, że w ostatnich dniach nie mogłem mieć ich na oku. Z pewnością Ci którzy zostali w klubie zrobili ogromne postępy taktyczne i fizyczne - to efekty tego jak ciężko pracowali. Teraz będąc w komplecie znów wracamy do pracy na pełnych obrotach gdzie liczy się każda wspólnie spędzona godzina. Na boisku możesz być indywidualnością, ale grasz jako drużyna.
Nie mogę mówić, że do tej pory traciliśmy bramki przez tego czy tego, tę czy inną formację. Były sytuacje, w których jako cały zespół zaprezentowaliśmy się zwyczajnie źle. Zawsze naszym pierwszym odruchem po stracie musi być chęć odzyskania piłki.
- Presja we Włoszech? Jestem nowy w Serie A, a także nie jestem Włochem więc z moimi dziwnymi pomysłami liczę się z tym, że wszyscy będą patrzyli mi na ręce. Chciałbym tylko żebyście nie puszczali wodzy fantazji i byli realistami oceniając mnie. Nie da się stworzyć cudów w trzy dni. Musimy nasz pomysł na Inter realizować krok po kroku. Presja to normalne zjawisko wokół klubów tak utytułowanych jak Inter, szczególnie kiedy nie bronią Cię wyniki. Jestem jednak przekonany, że to co zaczęliśmy budować będzie solidne i warte cierpliwości. Wierzę w zawodników, z którymi mogę pracować. Nie chce odnosić się do tego co działo się tutaj zanim mnie zatrudniono, uważam po prostu że z taką kadrą stać nas na sukcesy.
Komentarze (1)