
Kolejna kontuzja Diego Milito wygenerowała dyskusje na temat przyczyn kłopotów zdrowotnych Argentyńczyka. Okazuje się, że tym razem mógł zawinić trener Interu wraz ze sztabem medycznym, którzy zdecydowali się pozwolić napastnikowi wejść na boisko w meczu z Romą, mimo, że ten nie był w pełni sił.
O komentarz do całej sprawy został poproszony dr Piero Volpi – lekarz Nerazzurrich w latach 1995-2000 i ceniony specjalista w dziedzinie medycyny sportowej:
- Być może sztab medyczny Interu powinien był wykazać się większą czujnością i być bardziej uważny. Wiedząc, że Pazzini nie może grać w Lidze Mistrzów trener mógł nie wpuszczać na boisko Milito, tym bardziej, że Argentyńczyk nie był w pełni zdrowy. To jednak wyłącznie mój punkt widzenia…
Volpi odniósł się także do plag kontuzji, jakie nawiedzają niemal wszystkie włoskie kluby, a zwłaszcza Inter i Milan:
- Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, począwszy od dużej liczby meczów, a kończąc na zimowych temperaturach i innych drobnych czynnikach. Oczywiście mięśnie zawodników są bardzo przeciążone, ponieważ rozgrywają mecze, kiedy odczuwają jeszcze zmęczenie. Wystarczy powiedzieć, że w ciągu 10 dni Milan rozegrał 4 mecze, a Inter grał 10 meczów w 32 dni. Mięśnie są poddawane dużym obciążeniom, ponieważ podczas meczów zawodnicy wykonują nagłe sprinty, zmieniają kierunki biegu, oddają strzały, są też momenty przestoju: to wszystko zwiększa prawdopodobieństwo odniesienia kontuzji.
Komentarze (11)
<br />
W LM by się z pewnością przyczynił do efektywniejszej gry, a tak to musi się kurować... <img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" />
Pozdr.