
Dzięki kosmicznej pensji, jaką pobiera Ezequiel Lavezzi za grę w Paris Saint-Germain to napastnik Sampdorii wybija się na prowadzenie w liście życzeń Roberto Manciniego.
Wczoraj padło sporo deklaracji odnośnie Ezequiela Lavezziego w tym taka, że Roberto Mancini będzie z nim rozmawiał osobiście i próbował go przekonać do transferu. Jednak według doniesień Argentyńczyk chciałby zarabiać 6 milionów euro rocznie, na co Inter nie chce i nie może sobie pozwolić.
Dlatego też na główny plan wskakuje Eder. Prezydent Sampdorii, Massimo Ferrero, kilkukrotnie zapewniał, że Włoch brazylijskiego pochodzenia jest nie na sprzedaż, ale działacze Biscione mają nadzieję na zmianę jego zdania. Jako część transferu mogą zostać włączeni Yuto Nagatomo, Davide Santon lub Dodo.
Komentarze (9)