
Syn legendarnego zawodnika Interu, Gianfelice Facchetti, jest przeciwny wyburzeniu Stadio Giuseppe Meazza. Włoch uważa, że Inter mógłby trafić w ręce Amerykanów, którzy uratowaliby obiekt przed zaplanowanym zburzeniem.
- To nie słowo "wyburzenie" mnie smuci, ale fakt, że nawet jeden symboliczny kawałek stadionu nie zostanie zachowany. Po prostu porzucono ideę kontynuowania gry na tym obiekcie. Zastanawiam się, czemu nie było poważnej debaty o tym, czy stadion może przejść renowację. Przecież wielu fanów nie dostanie się na stadion, jeśli obie drużyny przeniosą się na mniejszy stadion.
- Amerykanie przejęli już AC Milan i być może to samo stanie się pewnego dnia z Interem. Amerykanie uczą nas marzyć o czymś wielkim, a teraz, gdy przybyli, chcą zrobić coś mniejszego wyburzając stary stadion.
Dyrektor Interu Alessandro Antonello podkreślił w czwartek, że oba mediolańskie kluby potrzebują nowego stadionu, aby być konkurencyjne we Włoszech i Europie, natomiast Ivan Gazidis powiedział w zeszłym miesiącu, że żaden z klubów nie może sobie pozwolić na budowę nowego stadionu w pojedynkę, więc kolejny będzie również wspólny dla Rossonerich i Nerazzurrich.
Komentarze (3)