Felietony

Felieton: Habemus Rafa! (19)

Autor:
około 15 lat temu
742
19

Dwudziestu dni potrzebowali działacze Interu na znalezienie następcy Jose Mourinho. Dokładnie 10 czerwca na oficjalnej stronie Nerazzurrich pojawił się komunikat informujący, że nowym opiekunem najlepszej obecnie klubowej drużyny w Europie został Rafael Benitez. Ta nominacja, zresztą jak każda inna w tych okolicznościach, natychmiast wygenerowała mnóstwo pytań, na temat jej słuszności i celowości. Warto więc na kilka chwil wziąć do ręki lupę i bliżej przyjrzeć się tej kandydaturze.

 

Jeden z piętnastu (?)

Wakat na ławce tak renomowanego klubu, jak Inter niemal z miejsca wywołał lawinę spekulacji na temat nowego opiekuna Mediolańczyków. Wachlarz nazwisk poszerzał się z każdym dniem, a niektóre doniesienia sprawiały, że włosy na głowach fanów Nerazzurrich stawały dęba. Wiele wskazuje na to, że początkowo nawet sam Massimo Moratti nie za bardzo wiedział, jakiego szkoleniowca ma zatrudnić. Z jednej strony zapowiadał, że będzie to fachowiec doświadczony, charyzmatyczny, cieszący się wśród piłkarzy wielką estymą. Z drugiej cały czas powtarzał, że jest wielkim zwolennikiem kogoś takiego, jak Joseph Guardiola, który co prawda ma na koncie masę sukcesów, biorąc po uwagę jego niewielki staż pracy, ale przecież w jego żyłach płynie katalońska krew i zdaniem wielu fachowców w każdym innym klubie miałby duże problemy z powtórzeniem choćby w części tego, co zdobył w Barcelonie.

[hide]

Między bajki trzeba włożyć także słowa prezydenta Interu, który zaraz po nominacji Rafy z wielką kurtuazją stwierdził, że od początku myślał tylko i wyłącznie o zatrudnieniu Hiszpana. Bo w takiej sytuacji należałoby uznać, że agent Hiddinka kłamał, mówiąc, iż to jego klient został zdefiniowany przez Nerazzurrich, jako najlepszy następca Mourinho. Tym bardziej, że Cees Van Nieuwenhuizen nie miał najmniejszego powodu, by fałszywie wypowiadać takie słowa, ponieważ od początku stanowisko jego i jego klienta było jasne: Hiddink nie zerwie kontraktu z turecką federacją. O tym, że na Beniteza nie czekano z otwartymi ramionami świadczy też całe zamieszanie wokół osoby Fabio Capello. Czy tak poważna reprezentacja, jak Anglia aż tak bardzo spieszyłaby się z przedłużeniem umowy trenera, który za kilka dni zaczyna start w Mistrzostwach Świata? Chyba tylko Michał Listkiewicz wpadł na tak genialny pomysł i przedłużył umowę z trenerem, jeszcze przed poznaniem wyników, jakie selekcjoner osiągnie na wielkim turnieju. Anglicy po prostu nie chcieli stracić szkoleniowca, który wreszcie scementował ich zespół i przywrócił nadzieję, na pierwszy od 1966 roku Puchar Świata. A nie chcieli go stracić, bo wiedzieli, że podchody pod doświadczonego Włocha robi właśnie Inter.

Wygląda więc na to, że Benitez był w najlepszym wypadku dopiero trzeci w kolejce do objęcia schedy po Mou i już sam ten fakt może poddawać pod wątpliwość słuszność takiej, a nie innej nominacji. Warto w tym miejscu podkreślić, jak bardzo na wyobraźnię dziennikarzy działa zespół Mistrzów Włoch i do wymyślania jak bezmyślnych momentami informacji posuwali się obsadzając ławkę trenerską Nerazzurrich. Bo o ile kandydatury Guardioli, Spallettiego, Mihajlovica, czy nawet Zemana (sam Moratti potwierdził, że przez moment rozważał zatrudnienie Czecha!) można uznać za w miarę prawdopodobne, to tak „egzotyczne” nazwiska, jak Dunga, Leonardo, Simeone, Zenga, Maradona, Baresi, Domenach czy Ten Cate były wręcz klinicznym przykładem dziennikarskiej fantazji.

 

Dwie twarze

Benitez, obok Mourinho, jest przez wielu uznawany, za najlepszego taktyka, jaki obecnie zasiada na trenerskiej ławce. Jego legendarny już „analityczny umysł” sprawił, że sięgnął z Valencią po dwa mistrzostwa Hiszpanii oraz Puchar UEFA, a Liverpool doprowadził do dwóch finałów Ligi Mistrzów, z czego jeden wygrał, wprawiając przy okazji w stan chwilowej ekstazy także fanów Interu (w pamiętnym meczu finałowym w Stambule ograł przecież znienawidzony Milan). Obecnie Rafa kojarzony jest jednak przede wszystkim z pracy w Anglii, wiec skupmy się nad tym rozdziałem, w jego szkoleniowej karierze.

Hiszpan trafił na Anfield Road w 2004 roku i od razu zapowiedział, że potrzebuje maksymalnie trzech lat, aby wywalczyć dla The Reds upragniony tytuł Mistrzów Anglii. Trzy lata jak się okazało nie wystarczyły, ba, nie wystarczyło nawet sześć. Przez cały swój pobyt na Wyspach Benitez na dobrą sprawę tylko raz na poważnie, niemal przez cały sezon stoczył równą walkę o prymat w Premiership, do tego nieskutecznie. Miało to miejsce w sezonie 2008/2009, kiedy jedynie o cztery punkty przegrał wyścig o tytuł z Manchesterem United. Obok Pucharu Anglii i Tarczy Dobroczynności zdobytych trzy lata wcześniej, to właśnie wicemistrzostwo kraju było jego największym sukcesem na krajowym podwórku. W pierwszym roku swojej pracy na Anfield zajął z Liverpoolem dopiero piąte miejsce, ze stratą, uwaga, 37 punktów do lidera. W kolejnych latach ta strata wynosiła kolejno punktów: 9 (3 miejsce w tabeli), 21 (3 miejsce), 11 (4 miejsce) i wreszcie 23 oczka w ostatnim, jak się okazało, roku pracy w mieście Beatlesów, kiedy zespół dowodzony przez Hiszpana zajął 7 miejsce i nie zakwalifikował się do europejskich pucharów.

Co ciekawe przez długi czas Liverpool z Premiership, a Liverpool z rozgrywek międzynarodowych, to były dwa zupełnie inne zespoły. W Lidze Mistrzów podopieczni Beniteza byli postrachem najmożniejszych na Starym Kontynencie. The Reds, mimo problemów w lidze, potrafili toczyć fantastyczne boje w najbardziej elitarnych rozgrywkach i można powiedzieć, że byli wówczas przeciwnością Interu, który z kolei brylował na własnych śmieciach, a w Europie notorycznie zawodził. Dobra passa znalazła jednak swój koniec także w Champions League. W minionych rozgrywkach Anglicy już na poziomie fazy grupowej pożegnali się z marzeniami o Pucharze Mistrzów, wygrywając jedynie dwa mecze z najsłabszym w stawce zespołem z Węgier, co dało im dopiero trzecią pozycję wśród czterech zespołów.

 

Burzenie mitu

Ostatni sezon był tym najgorszym Liverpoolu za kadencji Beniteza. Fani The Reds stracili ostatnie pocieszenie, jaki utrzymywało ich w przekonaniu, że Hiszpan buduje na Anfield wielki zespół – krzepiący jak dotąd mit dwóch twarzy - jednej brzydkiej, nieporadnej i bezbronnej wobec krajowych oponentów i drugiej: pięknej, walecznej, budzącej respekt przed największymi. Mit definitywnie legł w gruzach. Trzeba oczywiście pamiętać, że z całą pewnością Rafie nie pomagały w pracy kłopoty finansowe klubu i to może go w jakiś sposób usprawiedliwiać. Ale czy wszystko można zrzucić na karb braku płynności finansowej? Przecież to za jego kadencji działacze z miasta Beatlesów dokonali najwyższego w historii klubu transferu, sprowadzając z Atletico Madryt Fernando Torresa. Nawet znany do niedawna z rozrzutności Massimo Moratti od lat nie wydał 27 mln funtów na żadnego zawodnika. Co więcej, Hiszpan budował zespół według własnej koncepcji i nikt nie wchodził mu w drogę. To spowodowało, że na Anfield zawitała prawdziwa kolonia jego rodaków. To również on wymyślał takich piłkarzy, jak Lucas, Riera czy Babel, którzy ostatecznie nie spełniali pokładanych w nich nadziei. Owszem, Liverpool ma kłopoty finansowe, ale grosza prezesi klubu zaczęli skąpić dopiero kilka czy kilkanaście miesięcy temu, a Benitez już od 2006 roku nie potrafił zdobyć ze swoim autorskim przecież zespołem żadnego trofeum. W jego słowa o rychłym tytule w ligowej piłce przestali wierzyć nawet zadłużeni działacze, którzy postanowili rozwiązać z nim umowę, mimo że była ona ważna aż do 2014 roku. Po części na pewno było to podyktowane cięciami w budżecie i klub chciał w ten sposób zaoszczędzić na pensji trenera, ale na dobrą sprawę czy tonący w długach klub zwolniłby trenera, w którym widziałby osobę mogącą odnieść jakiś sukces? Przecież także dobre wyniki drużyny mogłyby wydobyć z tarapatów Liverpool i przyciągnąć ewentualnych nowych inwestorów. Odpowiedź na to pytanie nasuwa się więc sama.

 

Obecny obraz nowego trenera Interu wygląda mało optymistycznie. Ostatnie lata jego kariery obfitowały w więcej porażek, niż sukcesów. Ale żeby nie popadać w zbyt skrajny sceptycyzm trzeba podkreślić, że mimo wszystkich przywar Benitez posiada trenerski warsztat, którego z pewnością zazdrości mu wielu kolegów po fachu. Pytanie tylko, czy należycie spożytkuje swoją wiedzę w Interze, a piłkarze Nerazzurrich dostosują się do jego metod szkoleniowych. Jedno jest pewne – nie stanie się to, czego obawiałem się jeszcze przed ogłoszeniem nazwiska nowego trenera: nie mamy do czynienia z człowiekiem, który będzie bał się odejść od tego, co prezentował Mourinho, a co za tym idzie, nie będzie go ślepo naśladował, tylko poprowadzi zespól po swojemu. A takie ryzyko istniało w wypadku zatrudnienia mniej doświadczonego trenera. Wiadomo przecież, że każda, nawet najlepsza kopia kogokolwiek, zawsze będzie dużo gorsza od oryginału. Kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje, czy dotychczasowe znaki firmowe Beniteza, czyli bezkompromisowość w relacjach z zawodnikami, słabość do rodaków i ciągły system rotacyjny (stabilność składu, czyli coś, co było jednym z fundamentów sukcesu ekipy Mourinho, jest zupełnym zaprzeczeniem filozofii Hiszpana, który wielbi się w żonglowaniu personaliami) znajdą zastosowanie we włoskich realiach i doprowadzą Nerazzurrich do kolejnych sukcesów. Weryfikacja tego wszystkiego nastąpi niedługo. Przecież już w sierpniu Mediolańczycy zagrają o dwa z sześciu trofeów, jakie będą do zdobycia w ciągu najbliższego sezonu. Porażka w przynajmniej jednym z tych dwóch meczów, z pewnością nie ułatwi Rafie wprowadzać nowych porządków na Giuseppe Meazza.

 

Mimo wszystko będę kibicował Benitezowi, może jeszcze bardziej niż jego portugalskiemu poprzednikowi. Paradoksalnie Hiszpan znalazł się bowiem w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Nie dość, że podjął się pracy w klubie, który wygrał w minionych rozgrywkach wszystko, co mógł, to jeszcze będzie musiał zmierzyć się ze wspomnieniem o Mourinho, który stał się już niemal legendą Interu. Rafa ma przed sobą tylko i aż sześć stopni, aby ponownie wspiąć się na trenerski szczyt. Jeżeli nie potknie się na żadnym z nich, nikt w Mediolanie nawet nie ośmieli się więcej wspominać o The Special One. Z drugiej strony przy każdej, nawet najmniejszej wpadce, jego pozycja w ekipie Mistrzów Europy będzie z dnia na dzień coraz mniej stabilna, a tęsknota za Mou wśród kibiców coraz większa… .

 

Kamil Żerdziewski (Biały)

Tagi:
udostępnij

Zobacz też

2016 - 2024. Podsumowanie ery Stevena Zhanga (11)

28.05
06:00

Czego życzyć sobie w 2025? Tego samego, co w 2024. Podsumowanie roku (8)

30.12
17:03

Komentarze (19)

Nie jesteś zalogowany. Tylko zalogowane osoby, mogą dodawać wiadomości
23.07.2010 o 09:55 przez mati1908
mati1908
nawet Mou powiedział ze Serie A jest bardziej wyrównana od angielskiej
30.06.2010 o 23:01 przez Pader88
Pader88
Tylko &quot;mała&quot; różnica... Premiership jest bardziej wyrównana od Serie A. Nie zapominajmy o tym że jak do Liverpoolu przychodził Banitez od lat rządził tam MU i Arsenal, Gdzie na trenerskich ławkach zasiadają Ferguson i Wenger jeszcze był Mou z &quot;Czelsą&quot; więc łatwo być nie mogło. Tu będzie miał łatwiej, oby to wykorzystał.<img src="/files/emoticons/24" alt="&lt;flaga&gt;" />
26.06.2010 o 08:39 przez DavideSanton345
DavideSanton345
Benitez postawi na defensywe zdobył mnóstwo trofeów właśnie defensywś<img src="/files/emoticons/20" alt="&lt; loveinter &gt;" /> <img src="/files/emoticons/24" alt="&lt;flaga&gt;" /> <img src="/files/emoticons/14" alt="&lt;ave&gt;" /> <img src="/files/emoticons/33" alt=" !! " />
24.06.2010 o 13:43 przez deathrider89
deathrider89
dobry tekst
24.06.2010 o 13:37 przez Il Principe.
Il Principe.
good job.
21.06.2010 o 15:56 przez solo_nerazzurri
solo_nerazzurri
SUPER<img src="/files/emoticons/9" alt="&lt;brawo&gt;" /> <img src="/files/emoticons/12" alt=" :D " />
21.06.2010 o 13:56 przez samueletoo9
samueletoo9
witaj i nie popsuj tego
21.06.2010 o 12:58 przez qanciastic
qanciastic
Chelsea pod wodzą mou też obniżyła loty dlatego został zwolniony. Moim zdaniem miał po prostu pecha co do transferów bo piłkarze jak babel czy lucas mieli ogromny talent ale niestety zostali niewypałami. Przypomne że Mou też na poczatku pracy w interze sprowadził quaresme i maniciniego. Także to nie są argumenty które mogą świadczyć o tym, że benitez sobie nie poradzi w interze. Trzeba wierzyć, że obroni scudetto i wygra superpuchary a w lm <span style="color: red">I</span>nter nie wróci do czasów manciniego i odpadnie w 1/8. Półfinał byłby świetnym osiągnięciem.
21.06.2010 o 11:21 przez Nen
Nen
Świetna robota Biały <img src="/files/emoticons/10" alt=" :) " />
21.06.2010 o 10:59 przez mati1908
mati1908
nie zle sie czyta
21.06.2010 o 10:16 przez Hulus
Hulus
Witam. Od razu zacznę od tego, że jestem kibicem Liverpoolu. Tekst fajny, ale nie oddaje w całości kariery Rafy na Anfield. Tam zastał przeciętny zespół i musiał wszystko zmieniać. Niestety trafił równocześnie na rozwój Chelsea i kiedy oni kupowali Essiena Benitez mógł sięgnąć najwyżej po Sissoko, 5 razy tańszego. Inter ma już zespół kompletny, z szeroką ławką i możliwościami transferowymi, czyli to, co chciał zbudować Benitez w Liverpoolu, ale brakowało środków. Jeśli chodzi o rotację to od 2 lat jej zaniechał, bo rozstał się z swoim asystentem Ayesteranem i nie miał wartościowych zmienników dla podstawowych graczy. Co do jego transferów to potrafi je robić świetnie, a wpadki z Anfield wynikają z tego, że często potrzebował graczy i dostawał minimalne środki, stąd Voronin czy Degen [obaj za darmo]. Mascherano, Agger, Reina, Torres, Alonso to jego wielkie sukcesy. Potrafi ściągać tak jak Mourinho zawodników idealnych do jego drużyny. <br />
Jeszcze będziecie mieli wiele radości z nim, bo jak piłkarze załapią jego filozofię gry to Inter będzie szedł jak burza. Może to potrwać nawet rok, ale warto czekać. Liverpool załapał to na rundę rewanżową w przedostatnim sezonie i wtedy w tydzień zniszczył Real 4:0 i MU 4:1 na Old Trafford grając niemal perfekcyjnie.
21.06.2010 o 07:32 przez g0raFCI
g0raFCI
`Potwierdzam i popieram Lamantico. Świetny tekst. <img src="/files/emoticons/18" alt="&lt;hold&gt;" />
21.06.2010 o 06:59 przez FunKeeRebel
FunKeeRebel
Ostatnie zdania przyprawily mnie o lezke w oku:( zawsze bede tesknil za Mou bo takiego szkoleniowca juz miec nie bedziemy:( Forza Inter. Grande Mou<img src="/files/emoticons/18" alt="&lt;hold&gt;" /> <img src="/files/emoticons/15" alt="&lt;forza&gt;" /> <img src="/files/emoticons/20" alt="&lt; loveinter &gt;" />
21.06.2010 o 01:16 przez Harvester
Harvester
Nie no Biały trza powiedzieć jest jednym z tych, którzy &quot;napędzają&quot; tą stronę. Zawsze kilka Newsów da, a teraz nawet felieton napisał... Oczywiście fajnie się czyta, ale mi się najbardziej podoba to, że niewtajemniczeni jeśli chodzi o Beniteza mają tutaj jak na dłoni jego charakterystykę i osiągnięcia. Zajebista robota... Szacun
21.06.2010 o 00:04 przez arturinho17
arturinho17
Jak pisał #2, tekst czyta się bardzo fajnie i jest spójny. Luźne ujęcie tematu, bez skomplikowanych łamigłówek itp. Świetna robota, brawo<img src="/files/emoticons/9" alt="&lt;brawo&gt;" /> <img src="/files/emoticons/12" alt=" :D " />
20.06.2010 o 23:16 przez scozzi
scozzi
nie znam Cię gościu, ale posiadasz fantastyczną umiejętność &quot;niebycia&quot; żałośnie optymistycznym w poglądach, do tego masz własne zdanie, nie do końca wpisujące się w powszechnie przyjęte zwyczaje myśleniowe,<br />
<br />
tekst mi się podobał, wybór naszego nowego trenera już mniej, ale paradoksalnie po przeczytaniu tego tekstu wyciągnąłem kilka pozytywów, mimo że pewnie nie było to zamysłem autora,<br />
<br />
generalnie bardzo dobra robota Biały, wreszcie tekst pisany rozumem, a nie chęcią zdobycia przychylnych komentarzy,<br />
<br />
pozdrawiam,<br />
scozzi
20.06.2010 o 22:55 przez Tkrauze
Tkrauze
jak nizej<img src="/files/emoticons/22" alt="&lt;yeah&gt;" />
20.06.2010 o 22:51 przez Lamatico
Lamatico
//Świetny tekst obrazujący naszego nowego szkoleniowca.<br />
Wszystkie kwestie poruszone na najwyższym poziomie i fajna spójność, co powoduje, że całość czyta się bardzo lekko..
20.06.2010 o 22:47 przez paskiewi
paskiewi
Bardzo dobry tekst

Shoutbox

Nerazzurro90 29.07.2025 23:43

Romano: kluczowe godziny w sprawie Lookmana. Oferta Interu jest ostateczna - wszystko albo nic

Nerazzurro90 29.07.2025 23:20

nieprawda

martins2000 29.07.2025 23:19

Wszyscy siedzą jeszcze w Bergamo ⚠️

pluto11 29.07.2025 22:29

Ale jeżeli w te okienko jest szansa i kasa żeby za te pieniądze go wyjąć to i tak się może opłacać

ZnawcaCalcio 29.07.2025 22:22

szkoda, że rok temu go nie wzięliśmy

pluto11 29.07.2025 22:21

Ja sądzę że 30-35 wydane na Leoniego będzie dobra inwestycja. Albo zostal by u nas na lata albo podwoi swoją wartość

ZnawcaCalcio 29.07.2025 22:18

ciekawe czy jakbyśmy szybciej po niego nie ruszyli to by nas nie wybrał

ZnawcaCalcio 29.07.2025 22:18

Mosquera był do wzięcia za 15 mln\

ZnawcaCalcio 29.07.2025 22:18

karaszan 29.07.2025 21:42 Obrzydliwe jest to jak zamykamy się tylko na włoskie podwórko :)

Claudio 29.07.2025 21:54

Zazzaroni - Atalanta nie odrzuciła oferty Interu za Lookmana, obecnie ją rozważa.

KibicInteru 29.07.2025 21:54

No Sucic i Luis Henrique to typowi wyjadacza Serie A

Claudio 29.07.2025 21:48

GdS - oferta Interu 42M plus 3 bonusy dla Lookmana to za mało, aby zadowolić Atalantę

karaszan 29.07.2025 21:42

Obrzydliwe jest to jak zamykamy się tylko na włoskie podwórko :)

karaszan 29.07.2025 21:42

Klinsi wybrał dzisiaj język faktów :)

Klinsi64 29.07.2025 21:20

Pulisic,McTominay i inni musieli latami ligę poznawać

Klinsi64 29.07.2025 21:17

znajomość zawiłości taktycznych Serie A musi być konieczna,bez tego sie nie da xd

pluto11 29.07.2025 21:17

Lookman był by transferem pokazującym kibica i innym w lidze ok przegraliśmy w tamtym sezonie ale idziemy dalej i będziemy jeszcze mocniejsi

broda4991 29.07.2025 21:11

Chyba coś będzie z tego jutro

coco 29.07.2025 21:07

⚫️🔵🇳🇬 L'Inter si aspetta di chiudere con l’Atalanta, in un senso o nell’altro, entro questa settimana. 🔥 Domani potrebbe essere la giornata decisiva. L’eventuale alternativa è un profilo di un calciatore che segna e che conosce il campionato italiano. 👀 Lookman verrebbe a piedi a Milano. - Simone Togna

coco 29.07.2025 20:59

Baiocchini (Sky Sport): “L’Inter ha fatto qualcosa in più di quello che si aspettava l’Atalanta.”

Archiwum shoutboxa

Publicystyka

Analiza taktyczna PSG Luisa Enrique (4)

29.05
15:15

Luis Enrique - Od boiska po ławkę trenerską (3)

28.05
17:00
Archiwum publicystki

Tabela

/

Tabela strzelców

Serie A

  • 1

    Napoli

    Napoli

    14

    32

  • 2

    Atalanta

    Atalanta

    14

    31

  • 3

    Inter

    Inter

    14

    29

  • 4

    Fiorentina

    Fiorentina

    14

    29

  • 5

    Lazio

    Lazio

    14

    28

  • 6

    Juventus

    Juventus

    14

    26

Pokaż tabelę

Mecze

Zawodnik

Bramki

  • 1

    Mateo Retegui

    25

  • 2

    Moise Kean

    19

  • 3

    Ademola Lookman

    15

  • 4

    Riccardo Orsolini

    15

  • 5

    Marcus Thuram

    14

Pokaż wszystkich

Statystyki serwisu

Liczba użytkowników: 28233

Liczba newsów: 51168

Liczba komentarzy: 601797

Użytkownicy online: 0 1 gość

Serwis istnieje od 2003 roku

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką cookies. Możesz określich warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Herb Interu
Scudetto

20x

scudetto

Champions league

3x

Champions league

Coppa italia

8x

Coppa Italia

Fifa Club World Cup

1x

Fifa Club World Cup

UEFA cup

3x

Uefa Cup

Logo FcInter.pl

Nieoficjalny, największy polski serwis poświęcony Interowi Mediolan. Działamy dla Was od 2003 roku!

Serie A

Puchary

Dla Tifosich

Serwis

Zarejestruj się

Zarejestruj się