
Dziesięć milionów euro premii za zwycięstwo w Lidze Mistrzów — to oznacza około 400 tys. euro na zawodnika. Jak podkreśla La Gazzetta dello Sport, ta nagroda od klubu nie ma motywować, bo motywacji i tak nie brakuje. To raczej symbol uznania i bliskości właścicieli wobec drużyny, która stoi przed historyczną szansą.
W szczegółach: 10 mln euro to suma zapisanych wcześniej bonusów w kontraktach oraz dodatkowej premii, którą klub postanowił dołożyć. Dla porównania, za sam awans do finału przewidziano premię 3 mln — tu stawka jest ponad trzykrotnie wyższa.
Teraz, po euforii związanej z półfinałami, zespół musi na nowo skupić się na ligowych obowiązkach, mimo zmęczenia i myśli o finale.
Trener jest optymistą, nie widzi negatywnych sygnałów ze strony piłkarzy w ciągu ostatnich czterech lat — czytamy. Prawda jest taka, że wygrane z Bayernem i Barceloną dodały Interowi pewności siebie.
Tym razem podejście do finału jest zupełnie inne niż dwa lata temu. Luis Enrique uważa, że PSG zasługuje na tytuł, ale w Mediolanie są przekonani, że ich drużyna ma równie silne argumenty.
Komentarze (9)