
Pięć bramek w czterech pierwszych meczach sezonu. Marcus Thuram nigdy nie rozpoczynał kampanii w takim tempie: Francuz, którego ojciec Lilian ganił za niecelne strzały głową, odpowiedział trzema ostatnimi bramkami, stosując tę technikę.
Tikus nigdy nie zaczynał tak dobrze, biorąc pod uwagę jego średnią minut spędzonych na boisku i wagę strzelonych bramek. Jak zauważa La Gazzetta dello Sport, trzy lata temu, grając w Borussii Moenchengladbach, konsekwentnie rozpoczynał grę z pięcioma bramkami w pierwszych czterech meczach, ale trzy z nich padły w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec, w jednostronnym zwycięstwie 9:1 nad amatorskim zespołem Oberachern.
„A przyszłość?” – pyta gazeta. „Za wcześnie, żeby to stwierdzić, ale relacje między klubem a zawodnikiem są bardzo solidne: klauzula odstępnego w wysokości 85 milionów euro to równowartość ubezpieczenia ciągłości kontraktu do 2028 roku. A może nawet i dłużej, jeśli kontrakt zostanie odnowiony, aby uniknąć niepotrzebnych plotek transferowych".
Komentarze (1)