
Już niedługo najprawdopodobniej przedłuży swój obecny kontrakt z Interem, a jeszcze nie tak dawno temu wszyscy byli prawie pewni, że przeniesie się do Juventusu. Wczoraj wieczorem obszernego wywiadu dla Inter Channel udzielił kolumbijski pomocnik Fredy Guarin.
Co możesz nam powiedzieć o trwającym sezonie?
- Sezon jest dla nas bardzo długi i wyjątkowo trudny. Pomimo tego zawsze staram się dać z siebie 100%. Hernanes powiedział, że możemy wszystko wygrać? Całkowicie się z nim zgadzam.
Czy Twoja ksywka to "Fredy", czy "Guaro"?
- Ci, którzy mnie dobrze znają mówią do mnie "Guaro".
Co musisz poprawić w swojej grze?
- Muszę poprawić wiele rzeczy. Chciałbym przede wszystkim być w stanie rozgrywać każde spotkanie na najwyższych obrotach, nie tracąc przy tym koncentracji.
Czy grając na San Siro towarzyszy Ci wiele emocji?
- Za każdym razem odczuwam wiele radości. Swoim dopingiem kibice dodają nam wiele siły, szczególnie w trudnych momentach meczu. Zawsze, gdy potrzebujemy pozytywnego impulsu, to otrzymujemy go od kibiców. Dodaje to wiele pewności siebie w trakcie meczu.
Twój pierwszy klub?
- Ciągle jestem bardzo związany ze swoim klubem w Kolumbii. Mam tam wielu przyjaciół i zawsze im kibicuję.
Najlepszy moment w Twojej karierze?
- Jest ich kilka. Jednym z nich było wygranie Ligi Europy z Porto. Wygranie tak ważnego turnieju było dla mnie niezapomnianym uczuciem. Rozpocząłem turniej na ławce rezerwowych, jednak przebiłem się do wyjściowej jedenastki w trakcie jego trwania. Asystowałem przy bramce Falcao w meczu finałowym, z czego bardzo się cieszę, bo wniosłem swój wkład do wygrania tego pucharu.
- Czy często wracam do Porto? Od chwili przybycia do Interu byłem tam dwa razy. Ciągle mam tam wielu przyjaciół, a także mieszka tam mój syn.
Wymiana z Juventusem nie doszła w końcu do skutku.
- Był to już drugi raz od mojego pojawienia się w Mediolanie, kiedy byłem bliski przenosin do Juventusu. Jest to bardzo dziwne uczucie, gdy zawansowane negocjacje prowadzone są dwa razy i za każdym razem są one nieudane. Jestem jednak obecnie graczem Interu i skupiam się jedynie na grze dla tego klubu. Nie myślę już o przeszłości.
- Czy wszystkie protesty fanów już ucichły? Jeżeli wkładasz serce w to co robisz, to ludzie to widzą. Gdy jesteś na murawie boiska i nie masz wiary, a także ochoty do gry to ludzie to widzą. Dlatego jeżeli chcesz coś udowodnić, to najlepiej zrobić to na boisku.
Czemu wybrałeś numer 13?
- Mój ojciec zawsze lubił ten numer. Miałem go również od początku występów w drużynie narodowej.
Jak daleko Kolumbia awansuje w Mistrzostwach Świata?
- Mam nadzieję, że zajdziemy bardzo daleko. Już sam fakt kwalifikacji był dla nas bardzo ważny. Spoczywa na nas wielka odpowiedzialność i chcemy podołać stawianym przed nami celom. Po 16-tu latach bez udziału w Mistrzostwach Świata w Kolumbii wytworzyła się złość, a oczekiwania fanów są wielkie.
Który z piłkarzy był dla Ciebie inspiracją?
- Jest ich dwóch: Patrick Vieira i Ronaldo. IL Fenomeno zawsze inspirował mnie i mojego brata.
Czy lubisz Mediolan?
- Ja i moja rodzina bardzo lubimy Mediolan. Fakt, że bardzo dobrze się tutaj zaaklimatyzowałem jest dla mnie bardzo ważny. Ciągle jednak używam GPS-a (śmieje się).
- Muzyka? Słucham każdego rodzaju muzyki. Uwielbiam również tańczyć i wydaje mi się, że jestem w tym dobry. Myślę, że mógłbym zatańczyć kiedyś Salsę.
Twój współlokator?
- Mam bardzo dobry kontakt z każdym zawodnikiem Interu. W chwili obecnej dzielę pokój z Icardim. Zawsze mamy włączoną muzykę, aż do momentu, gdy idziemy spać. Poza Icardim spędzam również dużo czasu z Palacio, Jonathanem i Ranocchią.
Czy nie masz problemów ze snem w przeddzień meczu?
- Za dużo wtedy myślę i nie mogę od razu zasnąć. O czym wtedy myślę? O tym, co widziałem na taśmach wideo, o wskazówkach, które przekazał nam trener. Wizualizuję sobie również swoją następną bramkę.
Czy po przybyciu Hernanesa zacząłeś grać lepiej?
- Drużyna posiada teraz większą ilość graczy, którzy w pojedynkę mogą wygrać dla nas spotkanie. Jest to dla nas bardzo ważne.
Twój najpiękniejszy gol?
- Strzeliłem kiedyś ładną bramkę w barwach Porto. Gol z przewrotki w Pinzolo? Był ładny, ale prawie nikt go nie widział.
Czy trenujesz jakiś inny sport poza piłką nożną?
- Nie, skupiam się tylko i wyłącznie na piłce.
Twoja ulubiona pozycja na boisku?
- Ta, na której gram teraz. Środek pomocy jest dla mnie optymalny.
Czy czwarte miejsce w tym sezonie jest realne?
- Mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć ten cel. Ten sezon jest dla nas bardzo trudny, jednak chcemy powalczyć do końca. Uwielbiam Ligę Mistrzów i bardzo mi jej brakuje. Postaramy się jednak szybko powrócić do rozgrywek europejskich.
Na koniec kilka szybkich pytań i odpowiedzi:
- Gdybym nie został piłkarzem? Sam nie wiem co by było wtedy.
- Pozycja na boisku mojego syna? W ataku lub tuż za napastnikami.
- Piłkarze, z którymi mam najlepszy kontakt? Falcao i James Rodriguez.
- Kontuzja Falcao? Nikt się tego nie spodziewał. Mamy nadzieję, że wyniki będą pozytywne.
- Czy boję się latać? Nie, nie boję. Będąc w samolocie czuje się normalnie.
- Słabości? Każdy ma jakieś.
- Czy potrafię gotować? Odrobinę. Uwielbiam risotto.
- Czy jestem przesądny? Tak, odrobinę.
- Najlepszy piłkarz? Obecnie najlepszy jest Cristiano Ronaldo.
- Co przychodzi mi na myśl, gdy słyszę "Internazionale"? Że moje marzenie się spełniło.
- Jak zakończy się ten sezon? Oby jak najlepiej.
Komentarze (0)