Dzisiejsza La Gazzetta dello Sport przyjrzała się sprawie konfliktu między Icardim, a Perisiciem.
Dziennikarze dla zrozumienia relacji między zawodnikami oraz pokazania, że można się nie lubić, ale grać z korzyścią dla drużyny przywołali duety z przeszłości. Duety zawodników, którzy nie dogadywali się poza boiskiem i pozostawali w złych stosunkach, ale mimo tego dobrze współpracowali na boisku. Np. Beccalossi i Muller, Motta i Cambiasso, Ronaldo i Simeone, czy Cambiasso i Ibrahimović. LGdS wspomina także, że Ibrahimović pobił się w 2008 roku z Materazzim po meczu z Liverpoolem. Szwed miał wtedy obwinić o porażkę popularnego Matrixa.
Jak więc pokazuje historia i jak pokazał mecz w Genui, wspólna przyszłość duetu Icardi - Perisić jest możliwa nawet bez wzajemnej przyjaźni. Potrzebny jest zyskowny rozejm. Niektórzy zawodnicy byli zaskoczeni powołaniem Icardiego i pochlebnymi wypowiedziami Spallettiego o zawodniku przed meczem z Genoą. Spalletti zadecydował o takim ruchu, by naładować zespół przed ważnym spotkaniem, złagodzić napięcie w drużynie oraz pomóc w reintegracji Icardiego z drużyną. Oczywiście wielu zawodników nadal oczekiwało przeprosin, by sytuacja w 100% została rozwiązana. Spalletti jednak odniósł się do całej sprawy również po meczu w Genui, kiedy powiedział, że drużyna odzyskała swojego napastnika.
Przyszłość drużyny wydaje się być więc jasna: zjednoczyć się, by zdobyć upragnione miejsce premiujące do Champions League, a latem każdy pójdzie w swoją stronę (zarówno Icardi, jak i Perisić na 90% opuszczą klub).
Komentarze (12)