Inter Mediolan wygrał 2:0 spotkanie rozgrywane w ramach 26. kolejki Serie A. Bramki dla Nerazzurrich strzelali Skriniar oraz Ranocchia.
W pierwszych minutach piłkarze Interu sprawiali wrażenie pogubionych. Zdecydowanie śmielej na boisku poczynali sobie piłkarze Benevento. Widać było gołym okiem, że Nerazzurri nie byli do końca skupieni, ponieważ duża liczba niedokładnych podań i głupich strat sprawiła, że goście w pewnym momencie zamknęli Inter na własnej połowie boiska. Po pierwszym kwadransie gry posiadanie piłki wynosiło 57 do 43% na korzyść Benevento. Kibice zebrani na stadionie w dalszym ciągu czekali na pierwszy celny strzał na którąś z bramek. W 28. Minucie świetną akcję przeprowadzili piłkarze przyjezdnych. Genialnym rajdem popisał się były zawodnik Legii Warszawa, Guilherme, który podał piłkę do Cody a ten po minięciu ostatniego obrońcy Interu huknął z całej siły w środek bramki. Całe szczęście tam stał Handanović, który zdołał obronić ten strzał. Zarysowywała się coraz większa przewaga Benevento. Zbliżała się 40. minuta spotkania a Inter w dalszym ciągu nie potrafił znaleźć sposoby chociażby na oddanie celnego strzału na bramkę drużyny przyjezdnej. Ciężko się oglądało poczynania w pierwszej odsłonie spotkania. Zdecydowanie na bramkę bardziej zasłużyła ekipa Benevento.
Początek drugiej połowy wyglądał bardzo podobnie do pierwszej odsłony spotkania. Warta odnotowania była dopiero akcja z 54. minuty kiedy to na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Vecino. Był to pierwszy celny strzał piłkarza Interu na bramkę rywali. Bramkarz sparował futbolówkę na rzut rożny. W 58. Minucie bliski strzelenia bramki w sytuacji sam na sam z bramkarzem był Coda. Włoch otrzymał genialne prostopadłe podanie z własnej połowy gry od Sagny. Całe szczęście dla Interu Coda zbyt wcześnie zdecydował się na strzał, przez co przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki broniącej przez Handanovicia. W 63. Minucie należał się rzut karny dla Benevento po faulu Ranocchi na jednym z piłkarzy gości. Sędzia jednak nie zdecydował się skorzystać z VARu. W tej samem minucie bramkę mógł strzelić Eder. Włoch próbował przelobować bramkarza Benevento jednak użył przy tym zbyt dużo siły i piłka zatrzepotała na górnej siatce bramki. W 66. Minucie byliśmy światkami pierwszej bramki w tym spotkaniu. Do dośrodkowania w pole karne z rzutu rożnego doszedł Skriniar i skierował głową piłkę do bramki rywali. Dwie minuty później było już 2:0. Bramka padła również po stałym fragmencie gry tylko tym razem do piłki dośrodkowanej z rzutu wolnego dopadł Ranocchia i tak zwanym szczupakiem pokonał bramkarza Benevento. W 81. minucie drugą żółtą a zarazem czerwoną kartę obejrzał Viola i Benevento kończyło to spotkanie w dziesiątkę. W końcowych minutach swoją sytuację miał Candreva jednak strzał Włocha w ostatnim momencie zablokował jeden z obrońców gości. Ostateczny wynik to: Inter 2:0 Benevento
Inter 2:0 Benevento
Bramki: 66' Skriniar, 69' Ranocchia
Żółte Kartki: Candreva, Ranocchia ; Viola x2, Del Pinto
Czerwona Kartka: Viola (druga żółta kartka)
INTER: 1 Handanovic; 7 Cancelo, 13 Ranocchia, 37 Skriniar, 33 D’Ambrosio; 11 Vecino, 5 Gagliardini; 87 Candreva, 8 Rafinha, 44 Perisic; 23 Eder.
Ławka: 27 Padelli, 89 Pissardo, 2 Lisandro, 9 Icardi, 17 Karamoh, 20 B. Valero, 21 Santon, 25 Miranda, 29 Dalbert, 77 Brozovic, 99 Pinamonti.
Trener: Luciano Spalletti
BENEVENTO: 81 Puggioni; 3 Letizia, 6 Djimisti, 11 Coda, 14 Viola, 16 Tosca; 30 Sandro, 31 Djuricic, 66 Guilherme, 83 Sagna, 99 Brignola.
Ławka: 22 Brignoli, 4 Del Pinto, 8 Cataldi, 18 Gyamfi, 20 Memushaj, 21 A. Costa, 23 Venuti, 25 Diabatè, 26 Parigini, 29 Billong, 33 Iemmello, 87 Lombardi.
Trener: Roberto De Zerbi
Komentarze (52)
Większość składu do wymiany ! Brak pomocy, skrzydła rozpracowane przez całą serie A, i brak vice Icardiego ! Dalbert musi dostawac szanse by sie przygotowac do kolejnego sezonu ! Valero i Vecino out poziomu Fiory nam nie potrzeba !
Przestrzenie między formacjami zarówno w defensywie jak i przy rozgrywaniu to jest dramat.
Pressing to efekt pracy całej drużyny, nawet bramkarza (np. Neuer). Nie może być tak, że 2-3 osoby z przodu próbują założyć pressing, a linia obrony stoi na 30 metrze naszej obrony. Ale w tej drużynie nieważne jaki trener jest, zawsze ten problem się powtarza. Nam chyba potrzeba Guardioli, bo niemoc założenia pressingu na Benevento to jest rzecz tak smutna, że aż mi się płakać chce.
Co do Rafinhi to uważam, że nie jest to jego winą, że był niewidoczny. Próbował się pokazywać do gry, ale to wszystko było w bocznych sektorach, bo jak był ustawiony w środku to nie było opcji, żeby ktoś mu podał. Wszystkie akcje próbujemy grać bokami i już mając piłkę wyżej zamiast coś kombinacyjnie zagrać właśnie z Rafinhą to walimy jakieś kompletnie nieprzemyslane wrzutki na osamotnionego Edera. Na miejscu Spalettiego bym po prostu zakazał dośrodkowań, bo obecnie nasi piłkarze nie widzą innego sposobu na zagrożenie bramki przeciwnika.
Defensywni pomocnicy graja niestety ale Rafinha tez gowno zagral. Pomoc nie istnieje nadal.
Brozovic to sie nadaje do opuszczenia klubu w trybie przyspieszonym. Perisicia po prostu nie ma a Candreva cos tam uczestniczy w akcjach ale robi to fatalnie.
Eder to nie jest zawodnik na szpice w takim klubie jak Inter. Tu musi byc bramkostrzelny napastnik. Do wywlenia po sezonie.
O Pinamontim nawet mi tu nie wspomuinajcie on nwet w ekipie Benevento by nie gral w pierwszym skladzie.
2. Danilo - parodia
3. Skriniar - Mistrz, 100 mil minimum
4. Ranocchia - poza bramką, parodia
5. Cancelo - jak zwykle, wyższy poziom
6. Gagliardini - parodia
7. Vecino - parodia
8. Rafinha - słabo jak na taki mecz
9. Candreva - parodia totalna
10. Perisić - parodia, nie istnieje
11. Eder - nic, też nie istnieje
12. Karamoh - dobra zmiana
13. Brozović - gwizdy to moja opinia
14. Brak zmiany?! Dalbert/Pinamonti?