
Inter zremisował na Giuseppe Meazza z przedostatnią w tabeli Ceseną 1-1 po bramkach Defrela i Palacio.
Pierwsze minuty nie były bogate w sytuacje podbramkowe. Goście starali się grać pressingiem, natomiast gospodarze mieli problemy z przebiciem się przez defensywę rywali. Podopieczni Roberto Manciniego stwarzali zagrożenie głównie za pomocą wrzutek w pole karne. Już w 24. minucie trener Interu przeprowadził pierwszą zmianę. Boisko opuścił Xherdan Shaqiri, a w jego miejsce pojawił się Mateo Kovacic. 3 minuty później było jednak 0-1. Idealne podanie między obrońców otrzymał Defrel i z łatwością przelobował Samira Handanovicia. Inter odpowiedział groźnym strzałem z dystansu Guarina, niestety Kolumbijczyk uderzył obok bramki. Chwilę później uderzenie Kuzmanovicia z pola karnego zostało zablokowane. Na sekundy przed końcem pierwszej połowy groźną akcję przeprowadzała Cesena, jednak zatrzymał ją faulem Andrea Ranocchia za co został ukarany żółtą kartką. Żadnej z drużyn nie udało się już zagrozić jednak bramce przeciwnika i Andrea Gervasoni zarządził przerwę.
Na początku drugiej połowy na boisku pojawił się Lukas Podolski, który zmienił Kuzmanovicia. Już w 47. minucie piłkę do siatki efektowną przewrotką skierował Mauro Icardi, jednak sędzia niesłusznie dopatrzył się spalonego. Chwilę później jednak sprawiedliwości stało się za dość. Argentyńczyk tym razem wystąpił w roli asystenta, a jego dośrodkowanie wykorzystał Rodrigo Palacio. Inter wyraźnie przejął inicjatywę, dzięki czemu stwarzał kolejne sytuacje pod bramką Lealego. Gospodarze nadziali się jednak na kontrę, po której Defrel kolejny raz znalazł się sam na sam z Handanoviciem, jednak tym razem górą był bramkarz Nerazzurrich. Mediolańczycy jednak dalej atakowali, czego skutkiem był strzał Podolskiego w słupek. W 62. minucie Mancini wykorzystał limit zmian, wprowadzając Davide Santona w miejsce kontuzjowanego Dodo. Nie zmieniło to obrazu gry i Inter ciągle próbował objąć prowadzenie, zaś Cesena starała się wyprowadzać kontrataki. W 72. minucie gospodarze przeprowadzili groźną akcję, jednak strzały Icardiego i Podolskiego nie znalazły drogi do bramki. Im bliżej końca spotkania, tym bardziej spieszyło się Nerazzurrim, jednak stwarzane sytuacje nie przynosiły upragnionego efektu. Stworzyło to jednak więcej miejsca w szeregach obronnych, przez co podopieczni Domenico Di Carlo również stworzyli zagrożenie pod bramką Handanovicia. Pomimo dużej przewagi, Interowi nie udało się strzelić gola i mecz zakończył się remisem.
INTER 1-1 CESENA
Strzelcy: 30' Defrel, 48' Palacio.
INTER: 1 Handanovic, 33 D'Ambrosio, 23 Ranocchia, 6 Andreolli, 22 Dodò, 13 Guarin, 18 Medel, 17 Kuzmanovic, 91 Shaqiri; 8 Palacio, 9 Icardi
Rezerwowi: 30 Carrizo, 46 Berni, 10 Kovacic, 11 Podolski, 14 Campagnaro, 20 Obi, 21 Santon, 26 Felipe, 28 Puscas, 77 Brozovic, 88 Hernanes
Trener: Roberto Mancini
CESENA: 1 Leali, 24 Perico, 25 Capelli, 15 Krajnc, 17 Magnusson, 5 Giorgi, 26 Mudingayi, 8 De Feudis, 7 Carbonero, 92 Defrel, 18 Djuric
Rezerwowi: 30 Agliardi, 81 Bressan, 2 Nica, 9 Rodriguez, 11 Brienza, 14 Volta, 19 Succi, 28 Gaiola, 32 Moncini, 34 Cascione, 56 Pulzetti
Trener: Domenico Di Carlo
Sędzia: Gervasoni
Komentarze (40)
A wiecie co jest w tym najśmieszniejsze? Że Milan który jest mega beznadziejny na każdej płaszczyźnie, jest zaledwie 2 pkt za nami
tak, przeszliśmy na klasyczne 4-3-3
z tym że Poldi na prawej
Miały być łatwe 3 pkt., a jest jak zawsze...
szkoda że tylko na ławce Puscas
Pozdr.