
Pomimo usilnych starań obu klubów, nadal nie ma zielonego światła na budowę nowego stadionu w pobliżu San Siro.
Sprawa stadionu ciągle się przedłuża
Co więcej, na ten moment sprawa po prostu stoi. Projekt nowego San Siro utknął na mieliźnie. Wszystko przez biurokracje i ciągłe przekładanie spraw, potrzebę publicznej konfrontacji i niepewności dwóch klubów, które nie chcą wydawać kolejnych milionów na nowy projekt, bez otrzymania gwarancji, że arena będzie mogła powstać. Inter i Milan chciały wziąć udział w debacie i wyjaśnić wszystkie niezbędne kwestie, jednak by takowa się odbyła należy zaprezentować nowe projekty, które nadal jeszcze nie zostały wykonane. Sprawa się wydłuża, a Inter i Milan zaczynają się rozglądać.
Jakie są inne opcje?
Co teraz zrobią kluby? Najprawdopodobniejszą opcją jest wybudowanie nowego stadionu w San Sesto Giovanni na miejscu dawnej stalowni. To pomysł, który przejawia się w mediach od jakiegoś czasu. Co prawda nie ma informacji o kontaktach klubów z burmistrzem, jednak ten w wywiadach kilkukrotnie zapraszał kluby do wybudowania nowego stadionu w jego okolicy, więc nie powinno być problemów ze współpracą na linii klub - miasto.
Co dalej?
Ostatnie słowo nie zostało jeszcze powiedziane, ale aby Inter i Milan zostały na San Siro sprawa musiałaby przyspieszyć, a na to się nie zanosi. Kluby nie chcą opuszczać starego terenu, jednak są przekonane co do tego, że muszą iść do przodu, by osiągnąć swoje cele także w Europie i być w stanie rywalizować z topowymi klubami na równych warunkach. A takie można osiągnąć tylko dzięki nowoczesnej arenie, która będzie w stanie zarabiać dla klubów. Jeśli nie dojdzie do porozumienia to San Siro pozostanie bezludne i puste, bez żadnej formy życia piłkarskiego. Takiego scenariusza nie chciałby nikt, jednak na chwilę obecną jest on bardzo możliwy.
Komentarze (2)