
Inter Mediolan może potencjalnie uzyskać nawet 40 mln euro z tytułu sprzedaży zawodników, którzy obecnie przebywają na wypożyczeniach — donosi La Gazzetta dello Sport.
Według włoskiego dziennika, kilku piłkarzy Nerazzurrich wypożyczonych do innych klubów może zostać wykupionych po zakończeniu obecnego sezonu, co przyniosłoby znaczący zastrzyk gotówki dla klubu z Mediolanu.
Benjamin Pavard, który w ostatnim dniu letniego okienka transferowego przeniósł się do Marsylii, szybko stał się kluczowym elementem defensywy Roberto De Zerbiego. Francuski klub posiada opcję wykupu, której realizacja kosztowałaby około 15 mln euro, i wszystko wskazuje na to, że Marsylia zamierza z niej skorzystać.
Podobna kwota może wpłynąć do kasy Interu w przypadku sprzedaży Kristjana Asllaniego do Torino. Choć Albańczyk nie zdołał przebić się w Mediolanie, w barwach Granaty odzyskał formę i zaufanie trenera, co sprawia, że klub z Turynu poważnie rozważa jego definitywny transfer.
Dodatkowe 4 mln euro Inter mógłby zarobić na sprzedaży Sebastiano Esposito do Cagliari. W umowie między klubami znajduje się bowiem obowiązkowa klauzula wykupu, która zostanie aktywowana po spełnieniu określonych warunków.
Natomiast Valentin Carboni, wypożyczony obecnie do Genoi, wróci do Mediolanu po zakończeniu sezonu, ponieważ Inter nie zgodził się na włączenie opcji wykupu do jego umowy.
Komentarze (9)
Pavard raczej wykupią, ważne żeby Asllaniego wykupi-dobra kasa
15 za Pavarda będzie bo tylko idiota by nie skorzystał, czyste frajerstwo Interu że zgodził się na taką kwotę
Asslaniego będą chcieli dalej wypożyczać, nawet im przez myśl nie przejdzie żeby go wykupić, stały schemat, forma nie ma tu nic do rzeczy, nie ma sensu w ogóle pisac o potencjalnym wykupie, chyba że za max 5 baniek
Esposito wypożyczyli największym dusigroszom, zaproponują 2 bańki i 0,5 w bonusach rozłożonych na 10 lat i tyle z tego będzie
Dodatkowo, to o czym pisał Bastiat w "To co widać i czego nie widać". Jak klub sobie sprzedaje zawodnika, którego nie miał planów sprzedawać, to każdy widzi, że wtedy zgarnia dobrą kasę. Tylko, jakoś nie widzi z czym to się wiąże. Ano z tym, że teraz gdy szuka następcy, każdy klub wie, że ma kasę i że ma pilniejszą potrzebę. W efekcie przepłaca za potencjalnego następce. Marotta raczej robi na odwrót. Jak sądzicie, czy Parma by nie zaśpiewała więcej za Bonnego, gdyby Inter sprzedał najpierw np. Thurama? Zaśpiewałaby. Może nawet by więcej za niego zapłacili, gdyby w klubie już nie było Taremiego. Ale był. Jak najpierw kupują, a potem sprzedają, to płacą mniej, ale też dostają mniej. Jak najpierw sprzedają, potem kupują, to dostają więcej, ale płacą też więcej.
Za Pavarda i Aslańca pewnie będą negocjować około 7 mln i takich kwot się ewentualnie spodziewam, a nie 15 no dajcie spokój.
O ile w ogóle Inter będzie chciał sprzedać patrząc jakie sita zapowiadają się w obronie i pomocy, więc albański dramat może tu wrócić jako uzupełnienie...
Z Sebą to już kompletnie nie rozumiem o co chodzi. Przecież kontrakt z nami do końca sezonu tak? To po co Cagliari ma spełniać warunki, skoro mogą próbować podpisać go za darmo. No chyba, że okaże się jakiś wybitny w co wątpię.