
Za nami kolejny dzień zmagań na arenie reprezentacyjnej. W niedzielę doszło do starcia pomiędzy Włochami a Francją, w którym na boisku oglądać mogliśmy całą plejadę zawodników Interu.
Włochy 1-3 Francja
Kibic Interu, włączając w niedzielny wieczór mecz reprezentacji Włoch z reprezentacją Francji, mógł poczuć się tak, jak gdyby oglądał kolejne starcie swojego ulubionego zespołu w Serie A. W końcu na Stadio Giuseppe Meazza pojawiło się na boisku łącznie sześciu podopiecznych Simone Inzahiego, w tym aż pięciu z nich rozpoczęło grę od pierwszego gwizdka arbitra. W barwach Azzurrich byli to kolejno Alessandro Bastoni, Federico Dimarco, Nicolo Barella oraz Davide Frattesi. W ataku drużyny przyjezdnych wybiegł zaś Marcus Thuram, a w drugiej połowie z ławki rezerwowych na boisku zameldował się Benjamin Pavard. Francuzi wzięli rewanż za wrześniową wygraną drużyny Luciano Spallettiego na Parc des Princes i zwyciężyli na mediolańskiej ziemi - analogicznie jak Włosi w Paryżu - 1-3. Rzutem na taśmę to reprezentacja Francji zajęła pierwsze miejce w grupie 2 Dywizji A, wyprzedzając reprezentację Włoch minimalnie lepszym bilansem bramkowym. Warto dodać jeszcze, że asystę przy trafieniu Andrei Cambiaso zaliczył Federico Dimarco.
Austria 1-1 Słowenia
Austria, w składzie z Marko Arnautoviciem, zremisowała w Wiedniu ze Słowenią 1-1. Napastnik Interu rozegrał niemalże pełne spotkanie i został zmieniony w 90. minucie gry. Reprezentacja prowadzona przez Ralfa Rnagnicka zakończyła zmagania w Dywizji B Ligi Narodów na rozczarowującym drugim miejscu. Do Dywizji A awansowała Norwegia, zaś Austriacy będą musieli zagrać w barażach.
Komentarze (0)