
Kristjan Asllani był jedynym piłkarzem Interu, którego mogliśmy dziś oglądać na arenie międzynarodowej. Pomocnik Albanii zagrał całe spotkanie, jednak jego reprezentacja na inaugurację eliminacji do Mistrzostw Świata 2026 przegrała z Anglią 0:2.
Mecz toczył się pod dyktando gospodarzy. Albania bardzo rzadko odwiedzała połowę rywala i skupiała się głównie na bronieniu "korzystnego" wyniku. W 20. minucie Jude Bellingham po świetnej indywidualnej akcji idealnie zagrał w pole karne do Mylesa Lewisa-Skelly'ego, a młody zawodnik Arsenalu dokładając nogę umieścił piłkę w siatce. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Anglicy rozgrywali spokojnie futbolówkę czekając na jakiś moment rozluźnienia w szykach obrony rywala. Na niecały kwadrans przed końcowym gwizdkiem Declan Rice dośrodkował piłkę w pole karne, a tam świetnie odnalazł się Harry Kane i uderzył nie do obrony wyprowadzając swoją drużynę na dwubramkowe prowadzenie.
Kristjan Asllani rozegrał w drużynie Albanii pełne 90 minut, jednak zarówno on, jak i cały zespół prowadzony przez Sylvinho, nie zaprezentowali w tym meczu nic godnego wyróżnienia. Albańczycy skupiali się głównie na defensywie i nie byli w stanie zagrozić rywalom. O pierwsze punkty w eliminacjach do MŚ 2026 Asllani i spółka powalczą już w poniedziałek o 20:45 na stadionie w Tiranie z reprezentacją Andory.
Komentarze (0)