
Dyrektorzy Interu szukają następcy Ivana Perisicia, któremu po sezonie wygasa kontrakt z włoskim klubem, ale mają nadzieje, że Chorwat jednak zgodzi się przedłużyć swoją wygasającą umowę. FCInternews.it wyjaśnia co może sprawić, że piłkarz pomimo różnic w negocjacjach zdecyduje się zaakceptować ofertę Interistów i dlaczego Interowi tak zależy na tym, aby 32-latek złożył swój podpis pod nową umową.
Perisic chętnie zostałby w Mediolanie na kolejne lata, ale pod warunkiem, że będzie zarabiał 6 mln euro za sezon. Obecnie inkasuje 5, a klub oferuje mu 4 mln. Ponadto Chorwat chciałby trzyletniej umowy. Nerazzurri oferują dwuletnią . Obie strony dzieli dystans, ale jest wola porozumienia. Wychowanek Hajduka uzależnia swoje pozostanie we Włoszech również od tego, czy z klubem zwiąże się na kolejne lata Marcelo Brozovic – jego rodak i przyjaciel.
Marotta ma już wytypowanego następcę Perisicia i jest nim Filip Kostic z Eintrachtu Frankfurt. Dyrektor Interu wolałby jednak, żeby Chorwat przedłużył kontrakt, ponieważ wie, że jest to najtańsze rozwiązanie. Aby pozyskać Serba trzeba będzie dogadać się z jego klubem, który nie odda go za czapkę gruszek. Trzeba także doliczyć pieniądze, jakie zgarnie agent piłkarza i sam zawodnik za złożenie podpisu pod umową. Po transferze Kostic musiałby przywyknąć do roli lewego wahadłowego, ponieważ obecnie występuje na lewym skrzydle. Perisic jest już obeznany na tej pozycji co ma niebagatelne znaczenie dla Simone Inzaghiego. Z tego powodu trener Interu woli Chorwata od Serba.
Komentarze (1)
Z tego co się orientuje Kostić cały czas zasuwa na lewym wahadle od paru sezonów. Od święta wystąpi wyżej ustawiony.