Roberto Mancini postanowił dzisiaj spełnić marzenia wielu kibiców: zrezygnował z usług Burdisso i Stankovica. W miejsce pierwszego zagrał Rivas, drugiego Maniche, choć wielu widziało na tym miejscu Jimeneza. Niespodzianka czekała nas też w ataku, gdzie w miejsce Balotelliego zagrał Crespo. Jak się później okazało, tylko zmiana Burdisso-Rivas wyszła Interowi na dobre.
Pierwsze 15 minut było bardzo wyrównane, żadna z drużyn nie forsowała tempa i co bardziej niecierpliwi mogli zacząć się nudzić. Na podkręcenie zdecydowali się gospodarze dzisiejszego meczu: Kaka podał prostopadle do Inzaghiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Julio Cesarem. Na szczęście nasz bramkarz zaliczył dobrą interwencję i nie dał się pokonać. Od tego momentu Nerazzurri dali się zepchnąć do obrony, nawet gdy odzyskiwali piłkę, nie potrafili jej rozegrać. Napastnicy nie dostawali podań, przez co w całej pierwszej połowie jedynym groźnym strzałem było uderzenie Maniche'a z blisko 30 metrów. Milan starał się rozgrywać piłkę kombinacyjnie lecz większość akcji blokowali obrońcy Interu. Największe zagrożenie gospodarze stwarzali ze skrzydeł i tak właśnie było w ostatniej minucie pierwszej połowy, kiedy Inzaghi strzelił minimalnie niecelnie po dośrodkowaniu Kaki.
Druga odsłona zaczęła się najgorzej jak mogła, już po 10 minutach Milan prowadził 2-0. Najpierw Kaka pognał z piłką prawym skrzydłem, dośrodkował dokładnie do Inzaghiego, który nie miał problemów z pokonaniem Cesara. Kibicom Interu nie minął jeszcze szok, a jeszcze większego dostarczył im Patrick Vieira. Francuz w dziwny sposób stracił piłkę na lewym skrzydle przez co Kaka znalazł się sam na sam z naszym bramkarzem. Brazylijczyk takich sytuacji raczej nie marnuje i od 56 minuty na tablicy wyników widniał wynik 2-0. Dopiero od tego momentu Nerazzurri zaczęli atakować, ale jak później się okazało, było zdecydowanie za późno. W 62 minucie znakomitą okazję na bramkę kontaktową zmarnował Hernan Crespo, który przegrał pojedynek sam na sam z Kalacem. Australijczyk poradził sobie dobrze także przy strzale Maniche'a, a w jednej z akcji pomógł mu Gattuso wybijając piłkę spod nóg znajdującego się w doskonałej sytuacji Cambiasso. Kalac jeszcze raz interweniować musiał po atomowym uderzeniu Maicona. Iskra nadziei pojawiła się w 76 minucie, kiedy to Julio Cruz trafił do bramki bezpośrednio z rzutu wolnego. Niestety na więcej niebiesko-czarnych stać nie było pomimo ogromnych starań Balotelliego, Suazo i Cruza, którzy przez ostatnie minuty tworzyli linię ataku. W ostatniej minucie spotkania Chivu bardzo źle uderzył z rzutu wolnego, aż prosiło się żeby dać szansę Balotelliemu. Inter przegrał zatem derby 1-2.
Mecz obnażył największe braki naszej drużyny, czyli brak piłkarza umiejącego przytrzymać i rozegrać piłkę oraz brak myśli szkoleniowej u trenera. Bardzo źle zaprezentowali się Maniche i Crespo czyli dwie z trzech zmian w wyjściowej jedenastce w porównaniu z meczem z Cagliari. O niebo lepiej od nich spisał się Balotelli, od którego Crespo mógłby uczyć się umiejętności wykańczania akcji 'sam na sam'.
Dzisiejsza, przewidywalna porażka powoduje, że za tydzień Nerazzurri muszą wygrać ze Sieną na San Siro. Widać więc analogię do poprzedniego sezonu kiedy to przegraliśmy z Romą 1-3 w meczu mogącym zagwarantować Scudetto, a tydzień później pokonaliśmy Sienę i ostatecznie zostaliśmy mistrzami Włoch.
Ac Milan - Inter 2-1 (0-0)
Strzelcy: Inzaghi 51', Kaka 66', Cruz 76'
Milan: 16 Kalac; 25 Bonera, 13 Nesta, 4 Kaladze, 19 Favalli (18 Jankulovski 87'); 8 Gattuso (32 Brocchi 67'), 21 Pirlo, 23 Ambrosini; 22 Kakà, 10 Seedorf; 9 Inzaghi (7 Pato 76')
Zmiany: 29 Fiori, 27 Serginho, 44 Oddo, 11 Gilardino
Trener: Carlo Ancelotti
Inter: 12 Julio Cesar; 13 Maicon, 24 Rivas (6 Maxwell 81'), 23 Materazzi, 26 Chivu; 14 Vieira, 4 Zanetti, 19 Cambiasso; 28 Maniche (45 Balotelli 64'); 9 Cruz, 18 Crespo (29 Suazo 72')
Zmiany: 1 Toldo, 16 Burdisso, 11 Jimenez, 30 Pelé, 29 Suazo
Trener: Roberto Mancini
Sędzia: Roberto Rosetti
Żółe kartki: Rivas, Pirlo, Ambrosini, Bonera, Materazzi, Jankulovski, Chivu
Komentarze (22)