
Inter Mediolan wygrał spotkanie 26. kolejki Serie A z Sampdoria 3:1. Strzelcami bramekdla Interu byli D'Ambrosio, Miranda i Icardi, dla Sampy trafił Quagliarella.
Początek spotkania pomiędzy Interem a Sampdorią wyglądał na bardzo wyrównany. Oba kluby nie miały pomysłu jak dostać się pod bramkę rywali. Oba zespoły próbowały w ofensywie grać atakiem pozycyjnym, jednak wszystkie próby przerywali defensorzy drużyn przeciwnych. W 12. minucie do piłki dogrywanej w pole karne Interu z rzutu rożnego do piłki doszedł Ranocchia. Całe szczęście, były kapitan Interu nie trafił w światło bramki bronionej przez Handanovicia. W 18. Minucie za zbyt agresywną grę żółtą kartką ukarany został Andrea Ranocchia. W 23. minucie było 1:0 dla gospodarzy. Bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelił Danilo D'Ambrosio. Po strzelonej bramce piłkarze Interu wyraźnie cofnęli się do obrony i nastawili się na grę z kontry i wrzutki w pole karne, które okazywały się niecelne. Dużo akcji Sampdorii prowadzone było lewą stroną boiska gdzie wiele pojedynków biegowych wykonał wypożyczony z Interu do klubu z Genui Dodo. Po stronie Interu sporo indywidualnych rajdów przeprowadzał francuz Biabiany. W 33. minucie żółtą kartką ukarany został Brazylijczyk Dodo. Natomiast w 44. minucie pierwszą żółtą kartkę w tym spotkaniu dla Interu ujrzał Marcelo Brozović. Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już nic godnego uwagi.
Od początku drugiej połowy do ataku ruszył Inter. Już w 48. Minucie Felipe Melo trafił w poprzeczkę po dośrodkowaniu Brozovicia z rzutu rożnego. Niestety przed oddaniem strzału Melo faulował jednego z obrońców Sampdorii. W 51. Minucie na skraju pola karnego napastnika gości faulował Miranda. Po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry blisko strzelenia bramki był Dodo, całe szczęście dla Interu piłka po uderzeniu Brazylijczyka nie zmierzała w światło bramki Handanovicia. W 50. minucie żółtym kartonikiem ukarany został Joao Miranda. W 57. minucie było już 2:0 dla Interu. Do piłki odgrywanej przez Felipe Melo w polu karnym doszedł Miranda, który silnym uderzeniem głową pokonał bramkarza rywali. W 63. Minucie Roberto Mancini zdecydował, że boisko opuści Eder a w jego miejsce pojawił się Adem Ljajic. Momentami Inter zaczął kontrolować grę wymieniając między sobą krótkie podania. W 72. minucie za zagranie ręką żółtą kartkę ujrzał Nagatomo. W 73. minucie było już 3:0. Świetnym indywidualnym rajdem popisał się Mauro Icardi, który bez większych problemów pokonał Emiliano Viviano. W 78. minucie na placu gry zameldował się Assane Gnoukouri, zastąpił on Jonathana Biabianego. W 85.minucie boisko opuścił były pomocnik Interu występujący obecnie w barwach Sampdorii, Ricky Alvarez. W 89. minucie do prostopadłego podania doszedł Muriel, całe szczęście napastnik gości nie zdołał pokonać bramkarza Nerazzurrich. Kiedy wydawało się, że spotkanie zbliża się ku końcowi to w 92. minucie kontaktową bramkę strzelił Quagliarella. Ostateczny wynik to Inter 3:1 Sampdoria.
Inter 3:1 Sampdoria
Bramki: 23' D'Ambrosio, 57' Miranda, 73' Icardi
Żółte kartki: Brozovic, Miranda, Nagatomo ; Ranocchia, Dodo
Inter (4-4-2): Handanovic; D'Ambrosio, Miranda, Murillo, Nagatomo; Biabiany (78' Gnoukouri) , Brozovic (88' Jovetic) , Felipe Melo, Perisic; Icardi, Eder (63' Ljajic).
Trener: Mancini
Sampdoria (3-4-2-1): Viviano; Silvestre, Ranocchia, Cassani; Ivan (68' Muriel) , Soriano, Fernando, Dodò; Alvarez (85' Christodoulopoulos) , Correa (85' Krsticic) ; Quagliarella.
Trener: Montella
Komentarze (48)
Pozdr.
Teraz Juve i zobaczymy czy coś jeszcze się da wykrzesać z tych piłkarzy!
P.S. Mancio pewnie czuje się teraz jak "Bóg Taktyki", w końcu to jego pomysł żeby zamknąć piłkarzy w ośrodku
Co do Interu, zagraliśmy dziś łopatologicznym 442. Zero ładu i składu. Po przejęciu piłki w defensywie puszczaliśmy balona na aferę, a nuż Eder lub Icardi coś zrobią - tyle na temat taktyki. Dwie bramki zdobyliśmy po stałych fragmentach gry, trzecia bramka to zasługa do spółki świetnego Icardiego i naszego starego znajomego Andrei.
Ogólnie rzecz biorąc graliśmy źle, a Sampdoria większość czasu spędzała na naszej połowie. Na szczęście przeciwnicy mają chyba najgorszą defensywę w lidze, więc gra nieustannym pressingiem zemściła się na nich. Widać tam już jakiś zalążek stylu Montelli. Ten mecz po prostu dobrze nam się ułożył dzięki bramce D'Ambrosio, ponieważ ograniczaliśmy się do obrony przed włąsnym polem karnym i kontraataków, w których na wyróżnienie w pierwszej połowie zasłużył Biabany. W drugiej wyraźnie opadł z sił. Około 77 minuty na boisku pojawił się Gnoukouri i choć grał krótko, było widać że nie boi się gry. Ustawiony został przed obrońcami aby ubezpieczać Brozovicia z Kondogbią i trzeba powiedzieć, że zaprezentował się bardzo ciekawie - miał kilka wyjść, chciał dać zalążek jakiejś akcji, widać że patrzy gdzie podać i wie co się dzieje na boisku. Powiedziałbym, że jego koledzy wręcz nie nadążali za jego myśleniem, ponieważ zagrał kilka ciekawych piłek. Bardzo chciałbym go zobaczyć w następnym meczu.
Wydaje mi się, że w obecnym momencie, gdy nic nam nie idzie, to ustawienie 442 może się sprawdzić. Skoro i tak gramy na aferę, to przynajmniej Icardiego ktoś wspomoże. W największym kryzysie również Mihajlovic postawił na to ustawienie i od tego momentu Milan zaczął coś tam prezentować. Może i u nas się to sprawdzi. NIe zmienia to jednak faktu, że Mancini powinien latem odejść, ponieważ nasza gra wygląda fatalnie. Nie wiadomo co by było, gdyby sędzia gwizdnął rzut karny przy wyniku 1:0 dla nas, który należał się Sampdorii jak psu kość. Tym razem udało się.
Napoli rozjedzie Milan w poniedziałek, trzeba liczyć na inne wpadki, tak jak i my mieliśmy już ich zbyt wiele.
Smiem twierdzić,że jakbyśmy wymienili się z Sampą obroną to przegralibyśmy, bo chłopaki fajniej piłke klepią,
Rano
teraz wpierdziel od juve, i miesiąc prawdy
z Palermo powinniśmy wygrać, z Bologną bedzie mega cięzko, niezły team mają, z Romą pewnie w plecy.
Jezeli ugramy 6na 9 pkt to może 4 lub 5 miejsce dowieziemy,z grą tak toporną i decyzjami,rotacjami Mancio w 3 miejsce nie wierzę,nawet jak fiora da ciała, to Roma nas wyprzedzi...
oby było 4-5 i LE, bo nie zdzierże juvków scudetto,i Milanu przed nami.
Trzeba liczyc na włoskie kluby w pucharach,aby serie a odzyskała cztery miejsca w LM. bo bez tego cięzko mi sobie wyobraić Inter w najlepszej trójce i awnas do LM.
Mancini już nic tutaj nie zmieni, jedyne co robi to aktywny i krzyczy, udaje zaangażowanego w mecz bo Mou przyjechał i tyle. Do końca sezonu będziemy tak kopać.
Jovetić i Ljajić - ich brak pokazuje ewidentnie brak umiejętności naszego trenera.
Musimy wbić druga, bo wątpie aby udało sie dowieźć 1-0.
Ranocchia był blisko gola, i karny powinien być....poza tym jest Quagiarella on jest nieobliczalny,może w 90 min z linii bocznej nawet strzelić :()