
Inter doznał porażki na Renato Dall’Ara po wyrównanym meczu z Bologną. Gospodarze wygrali dzięki trafieniu Riccardo Orsoliniego w ostatnich minutach. Po tym spotkaniu trener Simone Inzaghi podzielił się swoimi refleksjami na temat występu drużyny.
- Była sytuacja z wrzutem z autu. Chłopaki byli trochę poirytowani, bo piłka wyszła poza boisko blisko naszej strefy technicznej, a gra została wznowiona z okolic ławki Bologni. Potem z tamtego autu poszedł kolejny, a my powinniśmy byli lepiej to obronić — mieliśmy przewagę liczebną.
- Przegraliśmy ważny mecz. Nie zasłużyliśmy na tę porażkę, walczyliśmy do samego końca, więc to naprawdę boli. Taka przegrana jest trudnaa do przełknięcia, ale liga się na tym nie kończy – idziemy dalej z wiarą.
- W środę zagramy w półfinale Pucharu Włoch. Jutro na spokojnie przeanalizujemy ten mecz, ale to nie koniec walki o ligę.
- Dziś nie czas na analizy. Powinniśmy byli lepiej się bronić i nie dopuścić, by piłka dotarła do Orsoliniego, ale nie mogę mieć pretensji do moich zawodników. Kilku piłkarzy nam wypadło, a jedyni ukarani dziś kartkami – Mkhitaryan i Bastoni – już przed meczem byli zagrożeni i teraz nie zagrają w niedzielę.
- Co dalej? Punktem wyjścia jest dla nas dzisiejszy występ. Walczyliśmy jak równy z równym z drużyną znajdującą się w bardzo dobrej formie, a chłopaki dali z siebie wszystko. Okazaliśmy Bologni szacunek, próbowaliśmy atakować, gdy była ku temu okazja. Remis byłby sprawiedliwy, ale idziemy dalej bez nerwów.
- Napoli? Mamy tyle samo punktów, zostało pięć kolejek. Terminarz będzie miał duże znaczenie — nie będzie łatwo ani dla nas, ani dla Napoli, ani dla drużyn walczących o Ligę Mistrzów. Teraz przeanalizujemy, co mogliśmy zrobić lepiej, bez szukania wymówek, i ruszamy dalej.
Komentarze (16)
Już się zebrało stado mało inteligentnych ‘ kibiców ‘ którzy wyrok wydali dawno , że Inter nic nie wygra .
To nie od was zależy na szczęście , czy Inter coś wygra czy nie.
dobrze , że drużyna wierzy i prawdziwi kibice również
- skład jest starszy
- rok temu szybciej odpadliśmy z LM , szybko tez z Coppa
- było zdecydowanie mniej kontuzji
Bo wolniej sie juz nie da niż my po 60. Minucie. Grając cały czas ta sama 11-tka.
Już darowałby sobie teksty o analizach, bo nic się nie zmienia. Cały czas ten sam scenariusz, czyli Inter przestaje grać w ostatnich 15-20 minutach i zawsze traci bramkę. Raz po prostu dopisze szczęście, a innym razem nie. Udine, Parma, Bayern x2, Bologna. W każdym z tych spotkań powielily się błędy, jak w meczach z Milanem, Juventusem, Napoli itp., lecz tak jak napisałem, raz dopisało szczęście (Udine, Bayern), a raz nie (Parma, Bologna), bo druzyna nie wyciąga jednak żadnych wniosków. Wkrada się chaos, panika, dziury w obronie i tak co mecz w końcówkach.
Tak naprawdę Napoli musi to sfrajerzyc totalnie w tym momencie żeby przegrać tytuł.
Moim zdaniem w tym momencie LM powinna być najważniejsza skoro udało się tak daleko zajść.