
Przed rewanżowym pojedynkiem Interu z Barceloną w ramach 1/2 finału Ligi Mistrzów na pytania mediów podczas konferencji prasowej odpowiadał trener Nerazzurrich, Simone Inzaghi.
Jak bardzo jesteś przekonany, że możesz zrealizować to marzenie?
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak ważny pojedynek nas czeka. Musimy rozegrać świetne zawody przeciwko bardzo silnej drużynie. Doświadczyliśmy ich mocy z pierwszej ręki. Będziemy potrzebować zdeterminowanej i uważnej gry.
Jak bardzo decydująca może się okazać gotowość do gry Lautaro? Jakie wrażenie wywarło na Tobie pierwsze starcie?
- Decyzję odnośnie gry podejmiemy w porozumieniu ze sztabem i zawodnikami. Wczoraj podczas pierwszej części treningu z drużyną pracował Pavard i mieliśmy niezłe odczucia odnośnie jego formy. Lautaro będzie pracował z nami dzisiaj. Pierwszy mecz był bardzo dobry w naszym wykonaniu, ale niektóre elementy wymagają lepszych zachowań. Barcelona świetnie atakuje, a my musimy ponownie być skoncentrowani.
Spodziewasz się takiej samej Barcelony jak w pierwszym meczu?
- Podczas meczów mają około 80% posiadania piłki. Dobrze znamy ich jakość i wiemy, że zawsze ryzykują coś w obronie, ale mają świetnego trenera i zdobyli już dwa tytuły. Jutro będziemy musieli zagrać perfekcyjne zawody.
Jak bardzo finał w Stambule utkwił Ci w pamięci w kontekście poszukiwania kolejnego, wielkiego wyczynu?
- Ten mecz ciągle w nas tkwi. Trudno go było przetrawić, ponieważ zagraliśmy tam bardzo dobre spotkanie. Żyjemy jednak teraźniejszością, co jest częścią drogi, którą obraliśmy wcześniej. Teraz chcemy kontynuować tą przygodę i jesteśmy dwa mecze od wielkiego zwycięstwa.
Czy jest coś, co daje Ci pewność siebie przed jutrem?
- Na przykład to, jak zawodnicy pracowali wczoraj podczas zajęć, nawet pomimo tego, że dzień wcześniej graliśmy przeciwko Hellasowi. Drużyna dała z siebie wszystko i widzę w nich wielką wolę walki. Nie mam im nic do zarzucenia.
Czujesz się częścią historii? Możesz jako drugi trener w historii doprowadzić Interu do finału.
- To ekscytujące rozgrywki. Ciężko na to pracujesz, a ogromna satysfakcja to wynagradza. Wiemy, że takie rezultaty nie były oczywiste, ponieważ na początku sezonu każda drużyna stara się wygrać wszystko i my robimy to samo, bez dokonywania wyborów, a jedynie z wielką pracą, którą staramy się wykonać, aby dać radość naszym kibicom.
Lautaro zagra od początku, czy lepiej wprowadzić go na boisku w trakcie rywalizacji?
- Wszystko będzie zależało od jego samopoczucia. Gracz, który nie może zagrać od początku raczej nie jest zdolny do tego, żeby wejść na ostatnie 20 minut. Przez cały sezon borykaliśmy się z urazami zawodników. Wszystko okaże się jutro. Podejmę swoje decyzje mając dobro Interu na pierwszym miejscu.
Wczoraj miał miejsce wielki dzień w Twojej rodzinie, ponieważ prowadzone przez Twojego brata Pisa awansowała do Serie A. Rozmawialiście ze sobą?
- Pogratulowałem mu zaraz po końcowym gwizdku, a teraz gratuluję mu również publicznie. Dokonali czegoś niezwykłego. Mają za sobą wspaniałą podróż przez cały sezon. Już podczas letniego sparingu widziałem, że w tej drużynie jest świetna atmosfera. To nie jest awans, który przychodzi przez przypadek, ale stoi za nim dużo pracy.
Do gry wraca Lewandowski. Czy to coś zmienia?
- To jeden z najlepszych napastników na świecie. W pierwszym meczu zagrał Ferran Torres i również zagrał bardzo dobrze. Wszyscy są pod naszą czujną obserwacją.
Barcelona zagra jutro bez Kounde. Co o tym myślisz?
- To dla nich bardzo ważny zawodnik, ale Eric Garcia spisał się dobrze po wejściu na murawę. Mają wiele alternatyw na wysokim poziomie.
Czy tym razem spróbujesz jakiegoś innego pomysłu, żeby zatrzymać Yamala?
- Trudno go zatrzymać. Jest to możliwe tylko, jeśli nie podasz mu piłki, a tak się nie wydarzy. Na pewno będzie podwajany, ale wiemy już, jak bardzo jest niebezpieczny. Posiada niezwykłą szybkość myślenia.
Jak zestawisz skład na lewej stronie?
- Zobaczymy jutro. Carlos Augusto i Federico Dimarco również grali już razem. Słusznie jest skupić się na Yamalu, ale Barcelona posiada również innych jakościowych graczy.
Czy jutro zobaczymy inny Inter?
- Jeszcze zdecydujemy, czy wprowadzimy jakieś zmiany, ale nasza dyspozycja jest sprawdzona. W pierwszym meczu spisaliśmy się dobrze, ale z pewnością w niektórych momentach mogliśmy zagrać lepiej.
Komentarze (1)