
Julio Cesar: Powiedzmy, że to była instynktowna interwencja, z tego mógł paść gol. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Ten mecz był trudny, zwłaszcza, że graliśmy na trudnym terenie. Zostawiliśmy nasze serca na boisku, dobrze się broniliśmy. Zwyciężając w ten sposób, sukcesywnie, krok po kroku sprawi, że powoli wraca pewność siebie. Teraz mamy nadzieję na dobry wynik z Lecce. Przemowa Ranieriego w przerwie? To inteligentny człowiek, dobrze wychowany. Karci kiedy jest taka potrzeba, ale nie robi tego często. Zawsze przekazuje nam to co mamy robić, a my staramy się z całych sił to wykonać. Scudetto? Nie, jest jeszcze za wcześnie by o tym mówić. Wciąż mamy sporą stratę do miejsc premiowanych grą w Lidze Mistrzów. Po słabym starcie musimy myśleć z meczu na mecz.
Zanetti: To był trudny mecz. Naszym pragnieniem było zdobycie trzech punktów i tak się stało. Dzisiaj zawiedliśmy pod względem podań i kontroli piłki. Ostatecznie pokazaliśmy, że zależało nam na wygranej. Wciąż musimy nad sobą pracować i wygrywać takie mecze jak ten. Tabela? Teraz wygląda to zupełnie inaczej. Strata patcha za KMŚ? Barcelona zasługuje na podziw za to co robi. Kiedy ich pokonywaliśmy nie zdawaliśmy sobie chyba sprawy czego dokonaliśmy. Oni są z innej planety.
[hide]
Lucio: Dzisiaj byliśmy bardzo skoncentrowani. Ważne jest, że osiągnęliśmy zwycięstwo, a czyste konto jest dodatkowym bonusem. Czuję się dobrze i wraca zaufanie, co jest ważnym czynnikiem. Znów zagraliśmy dobrze i dlatego obserwujemy nasz marsz w górę tabeli. Jeżeli utrzymamy tę mentalność i będziemy pracować jak ostatnio może być jeszcze lepiej. Zaufanie jest ważne, a zwycięstwa na wyjeździe i u siebie sprawiają, że zespół jest szczęśliwszy.
Cambiasso: Słaba skuteczność napastników? To nie ich wina. Większą uwagę przykładamy do tego by nie tracić bramek, niż je zdobywać. Z tego powodu najbardziej cierpią napastnicy. Na początku sezonu straciliśmy zbyt wiele bramek, dlatego musieliśmy podjąć taką decyzję.
Ranieri: Straciliśmy zbyt wiele piłek. Granie na sztucznej nawierzchni to okrutny żart. Byliśmy ofiarami dzisiaj, ale wygraliśmy. Wiedzieliśmy, że przeciwko Cesenie ciężko się gra. Jak już mówiłem popełniliśmy wiele błędów, ale wiedzieliśmy, że prędzej czy później strzelimy gola. Ranocchia? Eder szybko znajdował się w sytuacji jeden na jeden, ale Andrea był na posterunku. Cały mecz cierpiał w milczeniu, a potem strzelił gola. Jednakże to nie był mecz, który chciałbyś widzieć ponownie, ale cieszymy się z trzech punktów. Zbieramy punkty. Różni zawodnicy strzelają bramki, to oznacza, że każdy na boisku zarówno broni jak i atakuje. Ciężko jest opanować taki zespół jak Cesena, ale upór i chęć powrotu na czołowe miejsca w tabeli sprawia, że nam się to udało. To nie był porywający mecz, ale można było znaleźć w nim wiele pozytywnych rzeczy. Julio Cesar? Ta interwencja była jak strzelenie gola. Trenowałem wielkich bramkarzy w swojej karierze, ale Julio Cesar jest najlepszy. Jest w znakomitej formie i mam nadzieję, że będzie w niej nadal. Kiedy jest potrzeba by zaprezentował swoje możliwości zawsze jest gotowy. Trzeci mecz z czystym kontem? Taki zespół jak Inter prędzej czy później zaskoczy i zdobywa bramki. Dzisiaj nie byliśmy stroną dominującą, ale pokazaliśmy ile znaczy dla nas gra w obronie. Zmiana Coutinho? Widziałem, że miał pewne problemy w przeprowadzaniu ataków, dlatego postawiłem na Obiego w drugiej połowie, by poprawić pressing i zwiększyć ilość dośrodkowań. Sytuacja w tabeli? Nie oglądamy się na przeciwników. Walczymy dla siebie. Teraz myślimy o Lecce, które zagrało dobre spotkanie z Parmą. Potem zobaczymy z jakiej pozycji zaczniemy grać na wiosnę. Odrabiamy straty, ale wciąż jesteśmy daleko. Trochę brakuje nam wiary w siebie i takiego mistrza jakim jest Sneijder, który nadaje rytm każdemu spotkaniu. Chcemy wrócić na właściwą ścieżkę, ale najpierw musimy popracować nad tym co nie funkcjonuje dobrze. Musimy kontynuować zwycięską passę i potrzeba nam wygranej nad wielkim zespołem, by nasze morale i pewność siebie wzrosła, bo słaby start sezonu wciąż siedzi w naszych głowach. Derby? Tak daleko w przyszłość nie wyglądamy. Przed nami mecz z Lecce, Boże Narodzenie itd. Napastnicy? Ciężko pracują i te sądy nad nimi nie są sprawiedliwe tylko dlatego, że nie strzelają. Co się wydarzy podczas styczniowego mercato? Musimy wysłuchać naszego prezydenta i porozmawiać z nim za zamkniętymi drzwiami. W przeciwnym razie ceny będą szły nienaturalnie w górę. Tevez? Wystarczy spojrzeć co się z nim dzieje... (śmieje się).
Komentarze (14)
Claudio też mnie podbudowal tym zdaniem <img src="/files/emoticons/12" alt="