
Inter Mediolan zremisował z Sampdorią Genua 1-1. Bramki zdobyli Eto'o i Guberti.
Nerazzurri pomimo optycznej przewagi nie potrafili przez pierwsze 45 minut strzelić żadnej bramki. Pierwszą groźną akcję stworzył Wesley Sneijder. Holender uderzył z 17 metrów, ale Curci na raty złapał piłkę. Odpowiedź gości była szybka - Guberti strzelił mocno lecz nad bramką. Z biegiem czasu Inter zaczął zdecydowanie przeważać i utrzymywać się przy piłce, jednak największy popłoch w defensywie Sampdorii robiły akcje indywidualen. W 8 minucie Coutinho idealnie obsłużył stojącego w polu karnym Lucio, a jego uderzenie na róg sparował Curci. Jeden z radjów Lucio w pole karne mógł zakończyć się strzeleniem gola samobójczego przez Zauriego - piłka o centrymetry minęła słupek bramki. Genueńczycy najlepszą okazję stworzyli w 31 minucie. Dośrodkowanie trafiło na głowę Gubertiego, ten zgrał do Pazziniego, który z najbliższej odległości, w akrobatyczny sposób, strzelił wprost w Cesara. Ostatnie słowo w tej połowie należało do Interu. Coutinho wpadł z piłką w pole karne i strzelił w bramkarza, a dobitka Eto'o trafiła w boczna siatkę.
Pierwszą dobrą sytuację w drugiej połowie stworzył Inter. Po zamieszaniu podbramkowym strzał oddał Maicon, a Zauri wybił piłkę z linii bramkowej. W 61 minucie stało się coś co uciszyło cały stadion. Cassano zabrał piłkę Chivu przy narożniku boiska, dośrodkował w pole karne, a tam Guberti "nożycami" skierował ją do bramki. Trzeba przyznać że Julio Cesar pomimo potężnego uderzenia był bliski obrony tego strzału. Nerazzurri rzucili się do ataków. Blisko zdobycia wyrównania był Coutinho - młody Brazylijczyk z 7 metrów strzelił wprost w Curciego. Ten sam zawodnik kilka minut później miał udział przy golu. Cambiasso zagrał do wbiegającego w pole karne Coutinho, ten dośrodkował do Eto'o, Kameruńczyk ubiegł bramkarza i skierował piłkę do bramki. W ostatnich 10 minutach Inter jeszcze dwukrotnie zagroził bramce Sampdorii. Najpierw umiejętności Da Costy wypróbował z dystansu Lucio, później minimalnie nad bramką strzelił Maicon. W końcu sędzia, po 5 doliczonych minutach, odgwizdał zakończenie spotkania.
Inter - Sampdoria 1-1 (0-0)
Strzelcy: Guberti 62, Eto'o 80.
Inter: 1 Julio Cesar; 13 Maicon, 6 Lucio, 25 Samuel, 26 Chivu (39 Santon 78); 4 Zanetti, 19 Cambiasso; 88 Biabiany (27 Pandev, 63), 10 Sneijder, 29 Coutinho (20 Obi 88); 9 Eto'o.
Rezerwowi: 12 Castellazzi, 11 Muntari, 23 Materazzi, 40 Nwankwo.
Trener: Rafael Benitez.
Sampdoria: 85 Curci (1 Da Costa 79); 78 Zauri, 26 Volta, 28 Gastaldello, 3 Ziegler; 8 Guberti (89 Marilungo 71), 17 Palombo, 12 Tissone (16 Poli 67), 11 Koman; 99 Cassano, 10 Pazzini.
Rezerwowi: 4 Dessena, 5 Accardi, 7 Mannini, 9 Pozzi.
Trener: Domenico Di Carlo
Sędzia: Daniele Orsato (Schio)
Żółe kartki: Volta 45, Da Costa 82, Pazzini 83, Poli 90+2, Zauri 90+5.
Komentarze (31)
Ta pomysłowość, ta walka, ta zadziorność, miodzio.<br />
Coutinho niesamowicie się rozwija, oby tak dalej. Biabiany dalej wg mnie boi się grać:(<br />
Sampa też świetna, w tym meczu nie było widać braku Del Neriego, będą mieć pociechę z tego Di carlo.<br />
Pozdr.
Ale nadal obstaje za swoim i powtarzam po raz kolejny <br />
= wychodzi brak transferów , bo co może zmienić wchodzący Obi lub Santon.<br />
POTRZEBA TRANSFERÓW<img src="/files/emoticons/33" alt="
No nic trzeba się skupić na kolejnych meczach i może będzie lepiej.
<br />
Gra była ok, zabraklo skutecznosci