
Na konferencji prasowej przed meczem Interu z Paris Saint-Germain głos zabrał także kapitan włoskiej drużyny - Lautaro Martinez.
Osiągnąłeś tak wiele. Co oznaczałoby dla ciebie zwycięstwo w Lidze Mistrzów?
- To prawda. Osiągnąłem kilka bardzo dużych celów w mojej karierze, zarówno na poziomie międzynarodowym, jak i z Interem. Liga Mistrzów to na pewno niezwykłe osiągnięcie dla każdego gracza. Postaramy się zagrać perfekcyjnie, aby sprowadzić to trofeum z powrotem do Włoch, do Mediolanu, gdzie nie było go od kilku lat.
Zdobyłeś Mistrzostwo Świata i grałeś w decydujących finałach: jak podchodzisz do takiego meczu?
- W takich meczach zawsze kluczowe są detale. Musimy pozostać skoncentrowani. Wiemy, co musimy zrobić i przygotowaliśmy się bardzo dobrze.
Jak się czujesz w przededniu tego meczu?
- Jako kapitan czuję dużą odpowiedzialność, ale każdy mecz jest ważny. To finał Ligi Mistrzów, każdy rozumie wartość tego trofeum. Musimy grać tak, jak robiliśmy to przez całą naszą podróż. Mamy ogromny szacunek dla naszych przeciwników, ale mamy też cechy, które pozwolą nam osiągnąć bardzo dobry wynik.
Czy kiedykolwiek pomyślałeś, że zdobycie tego trofeum może być przepustką do Złotej Piłki?
- Nagrody indywidualne niewiele znaczą - zawsze są drugorzędne. Oczywiście, wspaniale jest otrzymać osobiste uznanie, ale gram po to, by dawać radość kibicom Interu. Jestem we Włoszech od siedmiu lat i wszyscy znają mnie i moje atuty. Natomiast najważniejsze zawsze jest to, co daje drużynie, tak w Interze, jak i w reprezentacji.
Czy to był twój przełomowy sezon w Europie?
- To był wyjątkowy sezon w Europie, to prawda - zdobyłem wiele bramek. Staram się poprawiać każdego dnia. Moje nastawienie się nie zmieniło - chcę się rozwijać, pomagać drużynie i osiągać nowe cele. Jestem dumny z mojej podróży i z tego, że dotarliśmy do drugiego finału w ciągu trzech lat dzięki poświęceniu, pracy i pokorze całej drużyny.
Co zmieniło się w ciągu dwóch lat od finału w Stambule?
- Rozwinęliśmy się i poprawiliśmy. Mierzyliśmy się z silnymi przeciwnikami, wygrywaliśmy na terenie drużyny, która nie przegrała jako gospodarz od bardzo dawna. Zdobyliśmy szacunek wszystkich. Teraz mamy szansę przywieźć to trofeum do domu i miejmy nadzieję, że tym razem się uda. Postaramy się rozegrać idealny mecz.
Znasz Kvaratskhelię bardzo dobrze. To będzie wielka bitwa przeciwko niemu, ale jak zamierzasz go powstrzymać?
- Znamy go dobrze - mierzyliśmy się z nim wiele razy we Włoszech. Ma dużo jakości, lubi sytuacje jeden na jeden i wbiega w wolną przestrzeń. Nie będziemy jednak skupiać się tylko na nim - PSG ma wielu znakomitych zawodników. Dzisiaj odbędziemy ostatnią sesję treningową, omówimy ostatnie szczegóły i odpoczniemy przed tym kluczowym meczem.
Czy czujesz, że jesteś winien Interowi podziękowania?
- Muszę podziękować Interowi, ponieważ naprawdę czuję się tak, jakbym się tu urodził. Moim sposobem na podziękowanie są moje występy - zawsze staram się dawać z siebie więcej niż 100%. Trofea są nagrodą, którą mam nadzieję odwdzięczyć się temu klubowi. Dajmy z siebie wszystko. Dotarcie tutaj nie było łatwe. Pracowaliśmy niesamowicie ciężko i zasługujemy na to, by po raz kolejny zagrać o to trofeum.
Komentarze (1)
Oby jutro pokazał co umie i trofeum trafi tam gdzie powinno - do Interu.