
Po trzynastu latach Inter ponownie zagra w finale Ligi Mistrzów. W 2010 roku drużynę Jose Mourinho na szczyt zaprowadził Diego Milito. Wczoraj zrobił to Lautaro Martinez, który strzelił zwycięską bramkę w rewanżowym meczu z Milanem, dzięki której dał szansę swojemu zespołowi na sięgnięcie po końcowy triumf w tych rozgrywkach.
W obecnej europejskiej kampanii wychowanek Racingu zagrał w 13 spotkaniach i zdobył w nich trzy bramki: z Barceloną, z Benfiką i wczoraj z Milanem. Dwie z nich padły na Stadio Giuseppe Meazza, z kolei jedno w rewanżowym spotkaniu z FC Barceloną na Camp Nou. Do tego 25-latek dołożył trzy asysty.
Diego Milito w sezonie 2009/2010 zagrał w 11 meczach i sześciokrotnie w nich pokonywał bramkarzy rywali. Podobnie jak Lautaro dołożył do tego bilansu trzy asysty. Najważniejsze z tych bramek padły w finałowym meczu w Madrycie. Wówczas Milito pokonał dwukrotnie bramkarza Bayernu i dał swojemu klubowi trzeci w jego historii zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Teraz przed Martinezem otwiera się szansa na powtórzenie wyczynu swojego rodaka. 10 czerwca w Stambule będzie miał okazję stać się 10. zawodnikiem w historii piłki, który w jednym sezonie zdobył Mistrzostwo Świata oraz Ligę Mistrzów. To dodatkowa motywacja dla piłkarza Nerazzurrich, choć wydaje się, że nie będzie ona musiała dodatkowo napędzać argentyńskiego snajpera.
Komentarze (3)