
Historyczna noc dla Lautaro Martineza: dzięki decydującemu golowi w meczu z Romą, kapitan Nerazzurrich wspiął się na 7. miejsce na liście najlepszych strzelców Interu, stając się graczem spoza Włoch z największą liczbą bramek dla klubu, na równi z Nyersem. Nagrodzony przez Lega Serie A tytułem zawodnika meczu za starcie na Olimpico, El Toro wyraził wszystkie swoje emocje następującymi słowami:
- Ten nowy rekord wiele dla mnie znaczy. Odkąd przyjechałem, byłem traktowany tak, jakbym się tu urodził. To dla mnie coś bardzo cennego. Muszę dalej pracować, tak jak to robiliśmy do tej pory. Dzisiaj zmierzyliśmy się z bardzo silnym przeciwnikiem po przerwie reprezentacyjnej, z wieloma trudnościami. Drużyna musiała się pokazać i tak się stało. Musimy to kontynuować, zwłaszcza w obliczu zbliżającej się Ligi Mistrzów i Juventusu. Najpiękniejsza bramka, jaką strzeliłem dla Interu, to moja pierwsza, główka na San Siro przeciwko Cagliari. Ten gol otworzył drzwi do wszystkiego, co nastąpiło później. Dużo rozmawiałem z Messim podczas reprezentacji, ale nie o Złotej Piłce. Jestem również szczęśliwy z powodu obecnej formy drużyny narodowej i dlatego, że wrócił do gry z nami. Jestem podekscytowany, że znalazłem się na krótkiej liście do nagrody France Football, ponieważ zawsze ciężko pracuję, a indywidualne nagrody mają ogromne znaczenie. To dla mnie ważne, ale zawsze najpierw myślę o drużynie. Jeśli nagrody przychodzą, to zasługa drużyny, klubu i personelu. Jesteśmy świetną grupą i jestem zadowolony, ponieważ każdy pracuje na swój sposób, aby podnieść poziom. Nagrodę zawodnika meczu dedykuję mojej mamie i mojej żonie, ponieważ dzisiaj jest Dzień Matki w Argentynie.
Komentarze (0)