
Martin Montoya został sprowadzony w letnim oknie transferowym jako zawodnik, który sprawi, że wzrośnie konkurencja do gry na prawej stronie defensywy. Sprawy potoczyły się jednak zupełnie inaczej
Wychowanek wielkiej Barcelony przez pierwsze miesiące w Mediolanie był przyklejony do ławki rezerwowych. Dopiero w grudniu dostał możliwość gry. Zaprezentował się kolejno w spotkaniach przeciwko Udinese, Cagliari i Lazio. Pomimo nie najgorszej gry, 24-latek nie zyskał uznania w oczach Roberto Manciniego i w pierwszych dniach styczniowego okienka opuści zespól. Jak donosi tuttomercatoweb.com nie wróci on do Blaugrany, gdzie miałby małe szanse na grę, lecz zostanie wypożyczony do któregoś ze słabszych hiszpańskich zespołów.
Komentarze (9)