
Luciano Spalletti nie krył smutku po przegranym w fatalnym stylu meczu przeciwko Napoli.
- Początek był dobry, ale potem zaczęliśmy popełniać błędy w obronie i wszystko zaczęło iść w złą stronę. Nie potrafiliśmy wymieniać celnych podań. Po przerwie chciałem zaryzykować grę z dwoma napastnikami co zmusiło moich piłkarzy w środku pola do jeszcze większego wysiłku. Napoli również sprawiało, że musieliśmy dużo biegać. Teraz muszę wszystko przemyśleć, bo po takich meczach jestem zobowiązany znaleźć odpowiedź na pytanie - dlaczego poszło tak źle?
- Nie będę mówił, że dzisiaj zabrakło nam szczęścia. Po prostu popełniliśmy zbyt wiele błędów, kiedy Napoli grało mocnym i ciągłym pressingiem. Nieźle weszliśmy w drugą połowę, ale przeciwnicy pokazali po prostu, że są od nas silniejsi.
- Mecz z Empoli? Już przechodziłem podobne chwile w swojej karierze. Zagraliśmy fatalny mecz, ale wciąż mamy los w swoich rękach. Za tydzień musimy być gotowi na wszystko, dla nas to spotkanie jest jak finał. Piłkarzom jest bardzo przykro z powodu dzisiejszego wyniku.
- Ten mecz będzie fundamentalny, dla nas to mecz o być albo nie być. Mamy obowiązek pokazać charakter, zadziorność, musimy wyczyścić głowy po dzisiejszej porażce i pokazać, że jesteśmy godni reprezentować w Lidze Mistrzów wspaniałe miasto, jakim jest Mediolan. Taki jest obowiązek klubów pokroju Interu.
Komentarze (7)
Inter staje się zespołem finałów.
Pozdr.
ps. pisałem to już w lutym, ja na miejscu Spalla podałbym się do dymisji, straciłem kontakt z drużyną i wpływ na nią to nie będę firmować swoim nazwiskiem tego cyrku.
Nie zapomnij o swoim przydpasie...