
Dziś wieczorem Inter zagra bardzo ważny mecz o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Nerazzurri mają jednobramkową przewagę nad Atletico Madryt, uzyskaną na Stadio Giuseppe Meazza, ale jest to bardzo niebezpieczny wynik, szczególnie, że Colchoneros zagrają teraz u siebie.
Maicon w wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport, wypowiedział się na temat Nerazzurrich:
- Musimy zagrać całym sercem i umysłem, zawsze pozostając na właściwej drodze. Oglądanie Interu Inzaghiego za każdym razem sprawia ogromną przyjemność, nawet w tak trudnych meczach jak ten.
Czy wiesz, że w Appiano mówią, że Marcus Thuram daje teraz taką samą radość jak ty w przeszłości?
- Widać, że jest pozytywną osobą, a jako napastnik świetnie sobie radzi: zabiera obrońców tam, gdzie chce, chroni piłkę, wie, jak ją wymieniać i nigdy nie traci bramki z pola widzenia. To może być zaskakujące, ale pogodny i wesoły charakter zawsze pomaga utrzymać się w grupie. W roku potrójnej korony, gdy tylko sędzia gwizdał, stawaliśmy się wojownikami, ale przed i po zawsze udawało nam się żartować.
Ale z Atletico nie będzie zbyt wiele powodów do żartów.
- Nie, ani trochę, bo są twardzi. I to naprawdę twardzi. Morata i Griezmann są nieprzewidywalni. W pierwszym meczu Inter pokazał, że jest lepszy, ale nie strzelił drugiego gola, na który zasługiwał, a teraz awansować dalej, grając z minimalną przewagą w bardzo gorącej atmosferze. To klasyczny mecz, który należy rozegrać bez obaw, ale Inzaghi pokazał, że to potrafi. Jeśli uda się dostać do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, pewność siebie, która już jest wysoka, wzrośnie jeszcze bardziej. A potem kto wie...
Jaki jest klucz do tego, jakże udanego, sezonu?
- To prawda, że zespół zdobywa dużo bramek, ale dla mnie ich największą siłą jest obrona. Tracą naprawdę mało bramek, a do tego świetnie rozgrywają od tyłu. Acerbi, Bastoni, ale także Pavard, są doskonali w destrukcji, ale równie dobrze radzą sobie z piłką przy nodze. Inter gra tak dobrze, także dzięki ich pracy. Dla mnie świetna obrona była kluczem w 2010 roku i być może to jest punkt wspólny między nami a dzisiejszym zespołem Nerazzurrich.
Komentarze (1)