
Czy jestem najlepszym prawym obrońcą na świecie? Za każdym razem, kiedy słyszę to pytanie nieco się denerwuję, ale jednocześnie wyzwala to we mnie energię i gotowość, aby dawać z siebie wszystko, co najlepsze, zarówno dla samego siebie, a także dla wszystkich osób związanych z Interem. Moim pragnieniem jest cały czas spłacanie kredytu zaufania wszystkim tym, którzy we mnie wierzyli i nadal wierzą – powiedział Maicon.
Brazylijski obrońca przyznał również, że na początku swojej piłkarskiej kariery był pomocnikiem, a nie bocznym obrońcą – Mogę zdradzić, że nie zawsze występowałem na boisku jako boczny defensor. Najpierw byłem pomocnikiem, a to, że dziś jestem prawym obrońcą zawdzięczam mojemu ojcu. Kiedy byłem zawodnikiem brazylijskiego klubu Criciuma, zespół ten trenował wówczas właśnie mój ojciec. W skutek kontuzji jednego z graczy zachęcił mnie, abym spróbował swoich sił jako prawy obrońca i od tamtej pory gram już cały czas na tej pozycji.[hide]
Następnie Maicon odniósł się do Balotellego, Pato i nie tylko – Którego z nich wybiorę? Jest to dwóch wielkich mistrzów, którzy nagle pojawili się na wielkiej piłkarskiej scenie, jednak wybiorę Mario, również dlatego, że gramy w jednej drużynie. Pato jest jednak także coraz lepszy.
Mistrzostwa Świata? Zakwalifikowaliśmy się do nich w wielkim stylu, ale zagra tam wiele świetnych drużyn. Zobaczymy…Teraz chcę tylko po meczu z Lazio pozostać na czele tabeli, aby spokojnie udać się do Brazylii na Święta Bożego Narodzenia – zakończył obrońca Interu.
Komentarze (7)