
Giuseppe Marotta przyznał, że Inter miał „łut szczęścia” w powołaniu Simone Inzaghiego we właściwym czasie, podkreślając, że stanowisko trenera Nerazzurri zwolniło się podczas krótkiego okienka, kiedy menedżer był nadal otwarty na opuszczenie Lazio.
Biscione mianowali swojego obecnego trenera głównego w 2021 roku, zaledwie kilka tygodni po zdobyciu tytułu mistrza Włoch pod wodzą Antonio Conte, który zdecydował się rozstać z klubem z powodu obaw o konieczność pozyskania funduszy poprzez sprzedaż kluczowych zawodników.
– W przypadku Inzaghiego mieliśmy naprawdę dużo szczęścia. Trafiliśmy na odpowiedni moment, zanim podpisał nowy kontrakt z Lazio. Kiedy Conte odszedł, rynek nie oferował wielu sensownych opcji. Inzaghi był bliski przedłużenia umowy z Lazio – na szczęście jeszcze tego nie zrobił.
– Znaleźliśmy świetnego trenera, który przez lata bardzo się rozwinął, a przy tym wciąż jest młody. Posiada nie tylko wiedzę taktyczną, ale również wyjątkowe zdolności zarządzania ludźmi – a to dziś jedna z najtrudniejszych sztuk.
O bankructwie i „zazdrosnej narracji”
Temat sytuacji finansowej Interu powraca regularnie od czasów odejścia Conte. Krytycy sugerowali nawet, że klub był bliski bankructwa, jednak Marotta stanowczo temu zaprzecza.
– Bankructwo? To absurdalne słowo – w naszym przypadku nie ma ono żadnego zastosowania. Wiele się o nas mówi. Powiedziałbym z odrobiną ironii, że to element kultury zazdrości – zwycięzcy często przyciągają błędną narrację. Nigdy nie groziło nam bankructwo.
- Tak, mamy ekspozycję finansową – posiadamy obligacje – ale zarządzamy nimi bardzo dobrze. Nie mamy długów wobec dostawców czy banków. Gdyby było inaczej, nie zostalibyśmy nawet dopuszczeni do rozgrywek. Przestrzegamy wszystkich wymogów licencyjnych, regulujących stabilność finansową. Spłacamy też zobowiązania podatkowe. To, że napotykamy pewne trudności, nie oznacza złego zarządzania.
Marotta odniósł się również do spekulacji, jakoby miał wpływać na decyzję Milanu o rezygnacji z Fabio Paraticiego, swojego byłego współpracownika z czasów Juventusu.
– To miejska legenda – skwitował krótko.
Komentarze (2)