
W wywiadzie dla Sky Sport, Beppe Marotta odniósł się do zawirowań wokół osoby Radji Nainggolana.
- Zajmujemy takie samo stanowisko, jakie opublikowaliśmy w ostatnim oświadczeniu. Działaliśmy za radą i namową trenera, który chciał pokazać, że jest liderem grupy i podjął decyzję o zawieszeniu. Naszymi wewnętrznymi sprawami zajmujemy się między sobą. Radja przyszedł dzisiaj na stadion wieczorem, aby obejrzeć spotkanie i pokazał, jak bardzo troszczy się o klub i drużynę.
- Nainggolan absolutnie nie będzie dostępny na rynku transferowym w styczniu. Postanowiliśmy go zawiesić, ponieważ było to jedyne, słuszne wyjście. Obowiązują pewne zasady, których wszyscy muszą przestrzegać, a za złamanie zasad trzeba zapłacić.
- Po tym wszystkim będziemy musieli go wspierać, aby z jak najlepszej strony pokazywał się na boisku. Pewne sytuacje zawsze miały miejsce w piłce nożnej i nie ma potrzeby zamykania go w klatce. Podjęliśmy działania, on przyznał się do błędu i teraz wszyscy musimy iść naprzód.
Komentarze (9)