
Podczas wczorajszej konferencji prasowej zorganizowanej przed meczem z Fiorentiną, oprócz Antonio Conte zjawił się na niej także dyrektor Interu Beppe Marotta. Oto pytania, które zadali mu na niej dziennikarze i jego odpowiedzi:
- Ten sezon, który się rozpocznie będzie wyjątkowy: z jednej strony ze względu na harmonogram, ponieważ poprzedni sezon zakończył się ledwie parę tygodni temu. Pandemia miała wpływ na wszystko. Z tego powodu nasze myśli kierujemy w stronę wszystkich lekarzy i pracowników służby zdrowia, którzy dzięki swojemu profesjonalizmowi sprawili, że ten czas był trochę łatwiejszy. Kryzys w publicznej służbie zdrowia miał wpływ na nasze rodziny i na nasze biznesy. Piłka nożna może być światełkiem nadziei i mam nadzieję, że Inter może dalej dawać dużo radości naszym fanom.
Okno transferowe zamyka się 5 października. Co myślisz o swojej dotychczasowej pracy na rynku transferowym i czy jesteście w trakcie podpisywania nowych umów?
- Zadaniem działaczy klubu jest skompletowanie jak najlepszej kadry ze środków, które mają do dyspozycji. Pandemia stworzyła realne problemy. Dotyczy to także finansów. Odbyła się już rzeczywiste dyskusja na temat naszej stabilności finansowej: musimy ostrożnie zarządzać dostępnymi środkami w tej sytuacji kryzysowej. Można się spodziewać, że kluby w Europie nie będą dużo wykładać pieniędzy na sprowadzanie zawodników. Pracujemy ostrożnie i wykorzystujemy okazje, które pojawiają się na naszej drodze. Będziemy ostrożni we wszystkim co będziemy robić, ale chcemy oczywiście wzmacniać skład. Nie będzie żadnych wielkich ruchów transferowych: właścicielom oraz prezydentowi klubu ciężko będzie zbilansować budżet, gdy będziemy ciągle wydawać przy obniżonych dochodach klubu.
Czy w klubie panuje przekonanie, że miniony sezon był wielkim sukcesem? Jakie są oczekiwania klubu na nadchodzący sezon?
- Ostatni sezon był niezwykły. A słowa uznania za to powinno powędrować w ręce Conte. Widzieliśmy do czego jest zdolny, a najważniejsze dla nas jest to, że stworzył w klubie środowisko pracy. Antonio naprawdę wkłada sporo wysiłku w swoją pracę, a to zawsze się opłaca. Nasz ubiegłoroczny wzrost można było zaobserwować we wszystkich aspektach. Nic nie zostało przeoczone. Conte przywrócił wiarygodność. Wszyscy mamy wspólny cel: wszyscy chcemy jak najlepiej dla Interu. Wszyscy jesteśmy za trenerem i chcemy pomóc mu ulepszyć ten zespół, pracując na infrastrukturą klubu. Jedną rzeczą, którą mogę powiedzieć o trenerze jest to, że ostatnio spotkaliśmy go jak sprawdzał stan muraw w ośrodku treningowym. Pokazał w ten sposób swoje całkowite zaangażowanie w sprawy klubu i miłość do Interu. Nasze cele na ten sezon są dokładnie takie, jakie powinny przyświecać takiemu klubowi jakim jest Inter. Chcemy ponownie znaleźć się w pierwszej czwórce Serie A i tym samym awansować do Ligi Mistrzów. Damy z siebie także wszystko w rozgrywkach Ligi Mistrzów oraz Pucharze Włoch. Mieliśmy za sobą dobry sezon, a teraz musimy kontynuować obraną drogę.
Jak klub zarządza relacjami z trenerem w miarę postępu waszej podroży?
- Antonio nadal udowadnia, że jest bezpieczną parą rąk. Jest prawdziwym profesjonalistą, który traktuje sprawy poważnie i ma silne wartości, których się trzyma. Inter pokazał, że wszystko co robimy, to mamy na uwadze sprawy biznesowe. Jeśli kiedykolwiek doszło do konfrontacji, to zawsze chodziło o to, żeby ten zespół stal się lepszy. Mam wielką nadzieję, że tak będzie nadal, ponieważ było to świadectwo silnych relacji jakie odczuwamy względem siebie i mamy pragnienie wspólnego rozwoju. Takie napięcia są normalną częścią tej gry. Razem z Conte rozpoczynamy nasz wspólny piąty rok pracy. Naszym wspólnym celem jest zawsze odnoszenie sukcesów. Jeśli nie ma napięcia, to ludzie wtedy zdejmują nogę z gazu. Aby być konkurencyjnymi wszyscy potrzebujemy zastrzyku adrenaliny. Wszyscy w klubie muszą ze sobą współpracować, aby ten klub się rozwijał.
W tamtym sezonie klub kładł duży nacisk na sprawy pozasportowe. Teraz Perisic i Nainggolan wrócili do klubu.
- Na początku ostatniego sezonu musieliśmy narzucić pewne reguły, które miały obowiązywać w klubie. Podstawowe sprawy w zarządzaniu. W tym roku wiele się zmieniło. Wierze rzeczy się poprawiło. Teraz nie mamy w klubie żadnych problemów pozasportowych. Nie jesteśmy w takiej sytuacji, w jakiej byliśmy rok temu. Mamy szeroki skład, który może ulec jeszcze zmianom przed końcem mercato. Mogą pojawić się prośby o transfer, a my zajmujemy się nieraz wieloma problemami na raz.
Zaczynamy sezon z bardzo szeroką kadrą. Czy macie jakieś obawy związane z taką liczebnością składu?
- Jedną z kluczowych rzeczy, jaka sprawia, że ten sezon jest dziwny jest to jak szybko będziemy grali wielkie mecze. Co więcej nadal będziemy mogli dokonywać dwóch dodatkowych zmian. W takim sezonie może dojść do wielu niespodziewanych wydarzeń. Kontuzje są nieuniknione. Myślę, że w tym sezonie zmiennicy mogą mieć znacznie bardziej kluczową rolę w tym sezonie niż w poprzednim.
Inter to silny, zdrowy i rozwijający się klub. Jakie są plany podtrzymania tej ścieżki?
- Jak już powiedzieliśmy, to bardzo niestabilny czas w historii. Zmniejszeniu uległy dochody na całym świecie. Ma to wpływ na kluby i całe ligi. Nasi właściciele chętnie wywiązują się ze swoich zobowiazań finansowych. Wspierają drużynę i klub na wszystkie możliwe sposoby. Grupa Suning na przestrzeni ostatnich lat dokonała już wielkich inwestycji w klub i nadal będą to robić.
Jakie jest stanowisko Interu na temat ponownego otwarcia stadionów?
- Mówimy o wirusie, który nie zniknął i wciąż odnotowujemy wielu zarażeń w całej Europie. Oczywiście dziwne jest rozgrywanie meczów przy pustych trybunach. Piłka nożna potrzebuje kibiców, a kibice potrzebują piłki. Od nas ta sprawa nie zależy, ale musimy do niej podchodzić w sposób odpowiedzialny i dojrzały.
Komentarze (1)