
Obrońca Interu, Marco Materazzi, wziął udział w znanym włoskim programie telewizyjnym "Chiambretti Night", gdzie odpowiedział na wiele pytań.
Marco, co się stało z Christianem Chivu?
-Popełnił głupotę. Jego dzieci widziały ten wyczyn, ale powinny wiedzieć, że prawdziwą twarz ojca poznaje się po innych sytuacjach. Sam wiele razy popełniałem błędy w życiu, ale potem zawsze wyrażałem głęboką skruchę - Christian zrobił to samo. Kiedy zobaczyłem oczy Chivu było od razu widać, że uświadomił sobie swój błąd. Powiedziałem mu, że sędzie nie widział tego zajścia i to pozwoli mu dograć mecz do końca, choć nagrania wykażą winnego i nastąpi kara.
Czy to prawda, że nie chciał on wychodzić na boisko w meczu z Romą?
-Nie. Na stadionie, gdzie wcześniej walczyli gladiatorzy, każdy chce grać. Do tego ma tam wielu przyjaciół i byłych kolegów z drużyny.
Adriano przeżywa teraz niewiarygodnie ciężki okres...
-Tak, to prawda. Wewnętrznie jest bardzo silnym człowiekiem, jednak problemy rodzinne go złamały. Po tym, jak stracił ojca, sytuacja stała się znacznie gorsza. Dajcie mu czas, by mógł dojść do siebie.
[hide]
Z Bari zagrałeś pełny mecz, grałeś bardzo dobrze. Jesteś także znany, jako lider drużyny. Jak Ci się to udaje?
-Na mojej stronie jest wspaniały cytat: "Ludzie, którzy dobrze mnie znają, twierdzą, że jestem wspaniałym facetem, inni mówią na odwrót." Z Balotellim, na przykład, mieliśmy często różne zdania, ale jeszcze ze sobą porozmawiamy.
Balotelli kłócił się z Ibrą?
-Tak, czasami w Turynie, kiedy prowadziliśmy z bardzo niepewnym wynikiem 1:0, Mario był zbyt niecierpliwy. W szatni po pierwszej połowie Ibrahimovic był bardzo zły na niego.
Czy pamiętasz zajście z Bruno Cirillo? Zdyskwalifikowali Cię wtedy na dwa miesiące.
-Wyjaśniłem już z nim wszystko. Oczywiście, nie jesteśmy przyjaciółmi, ale kolegami można nas nazwać. Obraził mnie w tunelu i tym razem nie wytrzymałem. Bruno nazwał mnie królikiem, używając niecenzuralnych słów. Odpowiedziałem mu jak mężczyzna. W rezultacie poniosłem surową karę.
Twoja specyficzna celebracja bramek w Abu-Dhabi z Samuelem Eto'o oznaczała: "Benitez, zabieraj swoje walizki", czy nie tak?
-Nie, to nie ma nic wspólnego z prawdą. Jeśli wygramy coś, zdradzę wam ten sekret na koniec sezonu.
Co powiedziałeś Mourinho przy ostatnim spotkaniu na Bernabeu?
-Teraz oglądanie niektórych filmów i zdjęć budzi we mnie śmiech. Czułem jeszcze dwa miesiące przed jego odejściem, że nas opuści. Prosiłem, by został, chciałem, by został, ale Jose nie odpowiedział. Potrzebne mu nowe cele.
Z Benitez zdecydowanie nie miałeś dobrych relacji...
Już prawie dwa miesiące mamy nowego trenera i staramy się osiągać z nim dobre rezultaty. Mówić o przeszłości nie ma sensu, tyle czasu minęło.
Benitez prosił Morattiego o czterech piłkarzy, ale prezydent kupił dopiero po jego odejściu , nawet pięciu. Dlaczego?
-Moratti wypowiadał się na prezentacji Leonardo. Nie wiem, dlaczego pytacie mnie.
Ma pretensje do Beniteza?
-Zawsze mu mówiłem, co myślę o Benitezie. Nie chcę grać w każdym meczu, bo rozumiem, że w wieku 37 lat to nie możliwe. Rafa powienien udzielać zainteresowanie nie tylko podstawowej jedenastce, ale i tym, którzy są poza składem.
To prawda, że w styczniu 2006 roku mogłeś przejść do Milanu?
-Tak, wybierałem się do Milanu, ponieważ Mancini nie widział mnie w kadrze, a potrzebowałem gry. Nie miałem ochoty przyjmować oferty Bolonii i Lecce. Nie podpisałem jednak kontraktu. Brambati twierdzi co innego? Prosiłem go o zrobienie wszystkiego, co możliwe dla szybkiego załatwienia sprawy, ale oficjalnego porozumienia nie było.
Costacurta winił Cię kiedyś za chamskie faule, co powiesz?
-Nie jestem ani święty, anie nawet kapłanem. Costacurta powinien zwrócić uwagę na swoje faule, których było niemało.
Matka Zinedina Zidana, delikatnie mówiąc, nie lubi Cię...
-Nie wybieram się do Francji.
Ale obraziłeś Zidana, dotykając świętości...
-Staciłem matkę, która była bardzo młoda, uwierzcie, że nigdy nie obraziłbym niczyjej matki. W każdym razie siostrę mam...
Jakie szanse ma Inter na dogonienie Milanu?
-Małe. (ironicznie - przypis redakcji)
Po derbach założyłeś maskę Berlusconiego. Dlaczego?
-Poszedłem z dziećmi do supermarketu, powiedziałem im, że jeśli Inter wygra, założę maskę. Zrobiłem to. Nie byłoby niczego, jeśli żona posłałaby mnie do sklepu bez dzieci. Potem długo śmialiśmy się z Berlusconim.
Jeśli Twój syn kiedyś zapyta Cię o przemoc, co mu powiesz?
-Przemoc jest dziś normalnym zjawiskiem w codziennym życiu. Wystarczy włączyć telewizor, znaleźć kanał Tg5 i sami zobaczycie. Jak rozwiązać problem? Wyłączyć telewizor.
Komentarze (11)
<br />
Przeczytaj uważnie - z ironią to powiedział