Maxi Lopez stwierdził w wywiadzie dla Metro Radio, że mógł skrzywdzić Mauro Icardiego na boisku, ale nie zrobił tego, aby dać przykład młodzieży. Podkreślił też, że jest szczęśliwy i chce zostawić przeszłość za sobą.
Genezę konfliktu zna każdy fan Interu, natomiast wszystko zaogniło dodawanie zdjęć z dziećmi Maxiego przez Mauro Icardiego po wyraźnej prośbie, aby młody napastnik Interu tego nie robił.
- Muszę być przykładem dla młodzieży. Mogłem go zranić, ale tego nie zrobiłem, bo byłbym złym przykładem dla moich dzieci. Wszystko co robię, robię w myśl bycia przykładem. Jestem staromodnym człowiekiem, dla mnie etyka to etyka - jeżeli to nie funkcjonuje wszystko jest skończone. Szacunek jest wszystkim.
- Dzisiaj jestem wygranym. Czuję się zrelaksowany i szczęśliwy i mam nadzieję, że Wanda też z tym człowiekiem. Dała mi trójkę dzieci, które kocham i widzę, że są traktowane dobrze. Musimy znaleźć rozwiązanie, z szacunku do nas wszystkich.
Komentarze (18)