
Sandro Mazzola uważa, że największym winowajcą w zamieszaniu Cassano-Stramaccioni jest… no właśnie, tajemnicza osoba.
- Gazzetta dello Sport (to właśnie ta gazeta opublikowała informacje na temat utarczki Stramy i Fantantonio) wykonała swoją robotę, opisała wydarzenie, nie do nich należy mieć pretensje. Sprawa powinna nie ujrzeć światła dziennego, a winę za to ponosi ten, kto nie potrafił siedzieć cicho.
Komentarze (10)