Pomimo kiksu popełnionego przez bramkarza Interu w ostatnim spotkaniu grupy B z Ekwadorem, wygranym przez Canarinhos 4-2, selekcjoner Mano Menezes przyznał, że nie obwinia za to 31-latka.
Brazylia dzięki zwycięstwu z reprezentacją prowadzoną przez Reinaldo Ruedę awansowała z pierwszego miejsca do dalszej fazy turnieju Copa America.
- To nie była łatwa piłka do wybronienia. Nie winię za nią Julio, gdyż każdy bramkarz miał prawo puścić gola w takiej sytuacji. Mam do niego pełne zaufanie i cenię tego zawodnika. Cesar jest pewnym punktem mojej kadry i nic tego nie zmieni.
Komentarze (13)